Przewiń do treści

Czy zmiana branży z IT ma sens w 2026?

2025-12-22

Na przełomie 2025 i 2026 roku pytanie „czy w ogóle warto dalej siedzieć w IT?” pojawia się częściej niż jeszcze kilka lat temu. Za sobą mamy boom rekrutacyjny, gwałtowne hamowanie, fale zwolnień w Big Techach, a teraz – pozorną stabilizację połączoną z niepewnością związaną z AI.

Dla części osób z branży IT realną opcją staje się nie tylko zmiana specjalizacji, lecz całkowite wyjście z sektora. Czy to ma sens – szczególnie w Polsce – właśnie w 2026 roku?

Odpowiedź nie jest ani prostym „tak”, ani prostym „nie”. Warto ją oprzeć na twardych danych o rynku pracy oraz na bardzo trzeźwej analizie własnej sytuacji.


1. W jakim momencie jest rynek IT?

1.1. Polska: stabilizacja, ale nie dla wszystkich

Z podsumowania rynku pracy IT za 2024 r. przygotowanego przez Biuro Karier WSEI na podstawie raportu No Fluff Jobs wynika, że po kryzysowym 2023 r. sytuacja zaczęła się stabilizować. Liczba ofert była tylko o ok. 2,6 proc. niższa niż rok wcześniej, a w IV kwartale 2024 r. liczba ogłoszeń była już o 22 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2023 r.

Ta stabilizacja ma jednak swoją cenę: konkurencja jest zdecydowanie większa.

  • Średnio na jedno ogłoszenie w 2024 r. przypadały 44 aplikacje, wobec 40 rok wcześniej.
  • W niektórych kategoriach, np. frontend, średnio o jedno miejsce walczyło aż 149 kandydatów.

Jednocześnie struktura ofert się zmienia. Tradycyjne role stricte programistyczne (Backend, Fullstack, Frontend) stanowiły w 2024 r. już tylko ok. 36,6 proc. wszystkich ogłoszeń. Rośnie znaczenie obszarów takich jak Security (wzrost liczby ofert o 39 proc. r/r), Data & BI (+34 proc.), a także Product Management i AI.

Dane No Fluff Jobs za 2025 r. potwierdzają obraz rynku „dla doświadczonych – trudnego, ale nadal opłacalnego; dla juniorów – bardzo wymagającego”:

  • Mediany widełek (UoP) w 2025 r.: junior 6–9 tys. zł brutto, mid 12,4–18 tys. zł, senior 17–23 tys. zł; na B2B odpowiednio wyżej.
  • W 2024 r. na jedną ofertę dla juniora przypadało średnio 101 kandydatów, przy średniej 44 aplikacji na ogłoszenie dla całej branży.

Z kolei raport płacowy Sedlak & Sedlak dla branży IT (jesień/zima 2024) pokazuje, że:

  • Wynagrodzenia w IT wciąż należą do najwyższych w kraju – branża jest wskazywana jako najlepiej opłacana.
  • Przykładowe mediany: doświadczony frontendowiec – ok. 23 600 zł brutto, senior mobile developer – ok. 19 167 zł, doświadczony UX/UI – ok. 12 148 zł, młodszy programista Java – ok. 8 056 zł brutto.

Czyli: dla ekspertów rynek jest trudniejszy, ale nadal bardzo opłacalny, natomiast wejście do branży jest najbardziej strome od lat.

1.2. Świat: długoterminowy wzrost, krótkoterminowa nerwowość

Globalne dane są paradoksalne. Z jednej strony:

  • Według raportu CompTIA przytaczanego przez TechTarget, liczba miejsc pracy w tech w USA ma wzrosnąć z 6,09 mln w 2025 r. do 7,03 mln w 2035 r., przy czym najszybciej rosnąć mają role związane z danymi, cyberbezpieczeństwem oraz software developmentem.
  • Badanie IDC prognozuje, że ponad 90 proc. organizacji na świecie będzie do 2026 r. dotknięte niedoborem kompetencji IT, co może generować straty na poziomie 5,5 bln dolarów.

Z drugiej strony:

  • Według analiz Indeed, liczba ogłoszeń o pracę w tech w USA spadła o 36 proc. w porównaniu z lutym 2020 r.
  • W 2025 r. zanotowano ponad 178 tys. zwolnień pracowników tech w ponad 600 rundach redukcji (proj. 211 tys. do końca roku).
  • 54 proc. menedżerów HR w branży technologicznej przyznaje, że planuje zwolnienia, a prawie połowa wskazuje na automatyzację i AI jako główny powód redukcji prostszych ról i osób z przestarzałymi kompetencjami.

Do tego dochodzi fakt, że AI staje się składnikiem większości ról IT – według raportu AI Workforce Consortium aż w 78 proc. ról ICT pojawiają się wymagania związane z kompetencjami AI.

Wniosek: IT globalnie nie umiera – zmienia się profil popytu. Rośnie wartość specjalistów z aktualnymi umiejętnościami (AI, data, cloud, security), maleje „bezpieczna przystań” dla ról prostych, powtarzalnych i oderwanych od biznesu.


2. Polski rynek pracy w 2026: jeśli nie IT, to co?

Barometr Zawodów 2026 pokazuje, że w Polsce nie wskazuje się żadnych zawodów nadwyżkowych – po raz kolejny nie ma grupy profesji, w których byłoby „za dużo ludzi”. Jednocześnie liczba zawodów deficytowych spadła do 17, co eksperci czytają raczej jako sygnał ochłodzenia popytu na pracę i ostrożności firm, niż realnego „uzdrowienia” rynku.

W deficycie od lat są m.in.:

  • kierowcy ciężarówek i autobusów,
  • elektrycy, energetycy, spawacze,
  • pielęgniarki, położne i opiekunowie osób starszych,
  • nauczyciele, lekarze, magazynierzy, samodzielni księgowi.

Prognozy mówią, że w 2026 r. największych braków kadrowych doświadczy sektor zdrowia, opieki senioralnej, energetyka (zwłaszcza OZE i budownictwo specjalistyczne) oraz logistyka i produkcja.

To ważny kontekst:

  • IT nie jest jedyną ścieżką kariery z popytem na ludzi.
  • Jednak duża część zawodów deficytowych to role wymagające zawodu, specjalistycznych uprawnień, pracy fizycznej lub bardzo obciążającej psychicznie, a jednocześnie często gorzej płatne niż dojrzałe role IT.

Zanim ktoś „ucieknie” z IT, warto więc zrozumieć, w co konkretnie chciałby wejść i na jakich warunkach.


3. Skąd w ogóle rośnie chęć wyjścia z IT?

Motywacje, które pojawiają się u specjalistów i specjalistek IT, zwykle mieszczą się w kilku kategoriach:

  1. Frustracja juniorska Osoby po bootcampach i studiach, które przez 1–2 lata wysyłają CV i słyszą tylko „odezwiemy się”. Przy 101 kandydatach na ofertę juniorską to nie jest wyjątek, lecz norma.

  2. Zmęczenie tempem zmian Krótki „half-life” kompetencji (często mówi się o 2–3 latach) oznacza konieczność ciągłego douczania się i przebudowywania własnego stacku, co nie każdy chce lub może robić w nieskończoność.

  3. Wypalenie i rozczarowanie stylem pracy

    • długotrwałe projekty bez wpływu na decyzje,
    • nadgodziny, ciągłe context switching,
    • zderzenie z polityką korporacyjną, micromanagementem, „agile w PowerPoincie”.
  4. Lęk przed AI i automatyzacją Redukcje zatrudnienia, komunikaty o „zastępowaniu zespołów AI-em” i doświadczenie, że część zadań faktycznie da się zautomatyzować, budzą w wielu pytanie: „czy za 5–10 lat ktoś mnie jeszcze będzie potrzebował?”.

  5. Zmiana priorytetów życiowych Dla części osób po trzydziestce i czterdziestce coraz ważniejsze staje się poczucie sensu, praca z ludźmi, praca w konkretnej branży (medycyna, edukacja, rzemiosło, kultura), a nie „kolejna aplikacja SaaS”.

Wszystko to jest zrozumiałe. Problem pojawia się wtedy, gdy z tych emocji rodzi się decyzja „rzucam IT, byle gdzie, byle daleko” – czyli ruch bardziej ucieczkowy niż strategiczny.


4. Plusy i minusy wyjścia z IT w 2026

4.1. Co można zyskać?

1. Realny popyt w niektórych branżach Sektory takie jak medycyna, opieka senioralna, energetyka, niektóre zawody techniczne czy logistyka będą mieć w 2026 r. trwałe braki kadrowe wynikające z demografii, luk pokoleniowych i niedoinwestowania edukacji zawodowej. To oznacza często większe poczucie „bycia potrzebnym” niż w przeludnionym frontendzie.

2. Szansa na bardziej „namacalną” pracę Nie każdy dobrze znosi lata pracy nad abstrakcyjnym oprogramowaniem. Rolą alternatywną mogą być zawody:

  • silnie kontaktowe (psychologia, terapia, edukacja, sprzedaż),
  • manualne (rzemiosło, produkcja, serwis),
  • misyjne (opieka zdrowotna, edukacja, służby publiczne).

3. Wykorzystanie kompetencji IT jako przewagi, nie jako kajdan Osoba z doświadczeniem IT, która przechodzi do innej branży, wnosi umiejętności: analityczne, pracy z danymi, automatyzacji, narzędzi cyfrowych. W wielu „tradycyjnych” sektorach to może być ogromny atut i droga do ról łączących dwie domeny – np. specjalista ds. digitalizacji procesów w logistyce, IT w szpitalu, automatyzacja w produkcji.

4.2. Co można stracić?

1. Poziom wynagrodzenia Dane z raportu Sedlak & Sedlak jasno pokazują, że IT należy do najlepiej wynagradzanych sektorów w Polsce, szczególnie na poziomach eksperckich. Przejście z roli senior developera czy doświadczonego specjalisty UX/UI do zawodu wymagającego przebranżowienia najczęściej oznacza cofnięcie się do poziomu „junior” w nowej branży – a więc wyraźny spadek dochodów.

2. Kapitał doświadczenia Kilka–kilkanaście lat w IT to:

  • wiedza domenowa,
  • sieć kontaktów,
  • reputacja,
  • rozumienie procesów biznesowych.

Porzucając sektor całkowicie, część tego kapitału staje się trudno monetyzowalna. Zaczynasz prawie od zera w tłumie osób, które tę branżę znają od środka.

3. Ryzyko „powtórki z rozrywki” Jeśli powodem jest głównie wypalenie, słaba organizacja pracy czy konflikty z przełożonymi, zmiana branży bez pracy nad własnymi nawykami i granicami może skończyć się tym samym problemem w nowym otoczeniu – tylko za mniejsze pieniądze.


5. Dla kogo zmiana branży z IT może mieć sens?

5.1. „Wieczny junior”, który trafił w najgorszy moment

Jeżeli:

  • od 1–2 lat intensywnie próbujesz wejść do IT,
  • masz za sobą bootcampy, projekty, setki wysłanych CV,
  • mimo tego nie pojawiają się realne oferty, a każdy proces rekrutacyjny kończy się etapem „dziękujemy za udział”,

to warto uczciwie spojrzeć na liczby: 101 kandydatów na ofertę juniorską to nie jest normalny próg wejścia – to bariera strukturalna.

W takiej sytuacji sensowne mogą być trzy ruchy:

  1. Przesunięcie się do innej roli w obrębie tech (np. analityka, QA, low-code, support z perspektywą awansu),
  2. Łączenie IT z inną branżą, w której masz już zaplecze (np. finanse, logistyka, marketing),
  3. Jeśli to również nie działa – świadoma decyzja o budowaniu kariery gdzie indziej, zamiast przedłużania „stanu zawieszenia” przez kolejne lata.

5.2. Doświadczony specjalista, który nie chce już robić IT

Jeżeli masz:

  • 5–10+ lat doświadczenia,
  • dobrą pozycję na rynku, ale
  • autentycznie nie chcesz już dłużej uczyć się nowych frameworków, żyć w sprintach i pracować nad produktami, które niczego w twoim odczuciu nie zmieniają,

to zmiana branży może być sensowna, pod warunkiem że:

  • liczysz się z początkowym spadkiem dochodów,
  • wybierasz sektor, w którym realnie widzisz się przez kolejne 10–20 lat,
  • masz plan wykorzystania swoich kompetencji (np. zarządzanie projektami w innej branży, doradztwo, edukacja, własny biznes).

To już nie jest „ucieczka”, ale strategiczny pivot życiowy.

5.3. Osoba z silnym „wezwaniem” do innej dziedziny

Niektóre motywacje są po prostu silniejsze niż kalkulator:

  • chęć zostania lekarzem, pielęgniarką, terapeutą, nauczycielem,
  • pasja do konkretnego rzemiosła lub sztuki,
  • gotowość, by świadomie zamienić część dochodów na poczucie sensu.

Jeżeli to jest spójny plan, a nie reakcja na chwilowe turbulencje w IT, zmiana branży w 2026 r. ma sens niezależnie od tego, co pokażą kolejne raporty.


6. Kiedy lepiej zostać w IT, ale zmienić coś w środku?

Dla bardzo wielu osób z branży bardziej racjonalną opcją niż ucieczka jest zmiana specjalizacji, roli lub sposobu pracy w obrębie samego IT.

6.1. Masz doświadczenie i pracujesz w obszarze, na który nadal jest popyt

Jeżeli:

  • jesteś mid/senior w backendzie, cloud, security, data, AI,
  • masz kilka lat doświadczenia komercyjnego,
  • twoje wynagrodzenie jest bliskie medianom z raportów NFJ/Sedlak,

to dane z Polski i ze świata sugerują raczej, żeby umiejętnie się pozycjonować, niż opuszczać branżę.

  • W Polsce rośnie liczba ofert w obszarach Security, Data & BI, AI i Product Management.
  • Globalnie raporty Robert Half i CompTIA wskazują na wysokie zapotrzebowanie na AI/ML engineerów, data engineerów, DevOpsów i cloud engineerów.

W takim przypadku ruch typu „rzucam IT i idę w coś zupełnie innego” jest często bardziej emocjonalną reakcją na zmęczenie, niż racjonalną decyzją.

6.2. Problemem jest specjalizacja, nie sama branża

Jeżeli siedzisz w części rynku, która jest szczególnie nasycona (np. klasyczny frontend w stacku, który łatwo zastąpić narzędziami low-code/AI), warto rozważyć:

  • przejście bliżej backendu/infrastruktury,
  • wejście w data, security, AI,
  • pivot w stronę ról productowych/analitycznych, jeśli dobrze czujesz się w kontakcie z biznesem.

To nadal jest proces wymagający nauki i czasu, ale jeśli realny popyt istnieje – może być bardziej opłacalny niż wyjście z doliny, w której wynagrodzenia i tak są najwyższe.


7. Jak podjąć decyzję: prosty framework

Zamiast pytać abstrakcyjnie „czy zmiana branży z IT ma sens w 2026?”, lepiej przejść przez kilka konkretnych kroków.

Krok 1. Twarda diagnoza własnej pozycji

  • poziom doświadczenia (lata + projekty),
  • specjalizacja,
  • aktualne zarobki vs mediany w raportach (NFJ, Sedlak & Sedlak),
  • lokalizacja i mobilność,
  • obiektywna ocena portfolio lub zakresu odpowiedzialności.

Jeśli jesteś dojrzałym specjalistą w dobrze opłacanej niszy, twoje „co oddaję na stole” jest znacznie większe niż w przypadku osoby, która od dwóch lat bezskutecznie próbuje wejść do branży.

Krok 2. Konkretna branża docelowa, nie „byle nie IT”

Zamiast: „odejdę z IT”, zadaj sobie pytanie: „do czego dokładnie idę?”

  • jakie są typowe ścieżki kariery i zarobki w tej branży po 3, 5, 10 latach,
  • jakie kwalifikacje są potrzebne,
  • jak wygląda realna codzienność pracy, a nie wyobrażenie z zewnątrz,
  • czy moje mocne strony pasują do tej pracy.

Dobrze jest porozmawiać z kilkoma osobami z tej branży – nie tylko z tymi najbardziej zadowolonymi.

Krok 3. Testy w małej skali

Zamiast „spalić za sobą mosty”:

  • kursy i szkolenia w nowej dziedzinie,
  • wolontariat, staż, projekt pilotażowy,
  • łączenie częściowego etatu/kontraktu w IT z pierwszymi zleceniami w nowym zawodzie,
  • praca nad projektem, który łączy IT i nową branżę (np. aplikacja dla placówki medycznej, system dla magazynu, automatyzacja w firmie rodzinnej).

To pozwala zweryfikować, czy ta praca faktycznie ci odpowiada, zanim poświęcisz całą zawodową tożsamość.

Krok 4. Kalkulacja finansowa i plan przejścia

  • jak długo możesz utrzymać się przy niższych zarobkach,
  • jaką poduszkę finansową potrzebujesz (3–12 miesięcy, zależnie od profilu ryzyka),
  • czy jesteś w stanie utrzymać zobowiązania (kredyt, mieszkanie, rodzina) przy przejściu na niższe wynagrodzenie lub okres bez pracy.

Decyzja „wychodzę z IT” bez policzenia tego na liczbach jest raczej aktem wiary niż strategią.

Krok 5. Plan B w obrębie IT

Nawet jeśli konkluzja brzmi „tak, wychodzę z IT”, rozsądnie jest mieć realny plan powrotu lub alternatywnego wykorzystania kompetencji, np.:

  • konsulting technologiczny w nowej branży,
  • rola „łącznika” między światem IT a procesami operacyjnymi,
  • projekty poboczne w IT, które można rozwijać równolegle.

8. To w końcu: czy zmiana branży z IT ma sens w 2026?

Podsumujmy:

  • Rynek IT nie wraca do złotych czasów łatwego wejścia i dwucyfrowych podwyżek co roku. Dane z Polski i ze świata pokazują stabilizację, wysoką konkurencję, presję na aktualne kompetencje i rosnący wpływ AI.
  • Jednocześnie długoterminowy popyt na technologie, dane, bezpieczeństwo i automatyzację pozostaje bardzo wysoki, a w wielu krajach prognozuje się silniejsze tempo wzrostu zatrudnienia w IT niż w reszcie gospodarki.
  • W Polsce inne sektory – medycyna, opieka, energetyka, logistyka, część zawodów technicznych – będą w 2026 r. walczyć o ludzi, ale często przy niższych płacach i wyższej intensywności pracy niż dojrzałe role IT.

Zmiana branży z IT w 2026 r. ma sens wtedy, gdy:

  • wynika z przemyślanego, długofalowego planu,
  • jest poparta realnym rozeznaniem rynku i testami w małej skali,
  • jesteś gotów/gotowa na przejściowy spadek dochodów i start „od dołu”,
  • nowa dziedzina daje ci coś, czego IT – przy całym swoim potencjale – nie jest w stanie już zaoferować.

Nie ma sensu, gdy jest głównie ucieczką:

  • przed trudnym wejściem do branży,
  • przed koniecznością aktualizacji kompetencji,
  • przed wypaleniem, które i tak zabierzesz ze sobą gdzie indziej, jeśli nic z nim nie zrobisz.

Jeżeli masz już zbudowaną pozycję w IT i pracujesz w obszarze, na który istnieje realny popyt, 2026 r. bardziej przypomina moment na świadomy „remont kariery” w obrębie sektora, niż najlepszy czas na jego definitywne opuszczenie.

Jeżeli jesteś na etapie „wiecznego juniora” albo czujesz, że twoje życie zawodowe naprawdę ma się toczyć gdzie indziej – lepiej podjąć trudną, ale spójną decyzję teraz, niż czekać kolejne lata, licząc na cud, którego raporty z rynku pracy raczej nie obiecują.