W 2026 roku twoje CV będzie trafiało do kosza szybciej niż dziś nie dlatego, że „rynek się załamał”, ale dlatego, że sama idea klasycznego CV traci znaczenie. Rynek pracy IT – w Polsce i globalnie – wchodzi w fazę brutalnej efektywności: więcej automatyzacji, więcej kandydatów na jedno miejsce, mniej cierpliwości po stronie pracodawców.
Poniżej – obraz tego, co się zmienia i dlaczego „zwykłe” CV coraz częściej nie przechodzi nawet pierwszego sita.
1. Rynek IT 2026: ożywienie bez powrotu do eldorado
Po dwóch chudszych latach widać oznaki ożywienia w rekrutacjach IT. Według analiz Adecco, liczba ofert pracy w IT w Polsce na przełomie 2025 i 2026 roku wzrosła o ok. 12% rok do roku, co potwierdza ostrożne odbicie po wcześniejszym spowolnieniu. Jednocześnie widać silną polaryzację: juniorzy nadal mają duże problemy ze znalezieniem pracy, natomiast doświadczeni eksperci w nowoczesnych technologiach mogą przebierać w ofertach.
Dane z polskich raportów pokazują też:
- liczba ofert IT w pierwszym półroczu 2025 wzrosła o 68% rok do roku (wg Just Join IT, analiza ITCompare), ale…
- mniejsza liczba firm prowadzi rekrutacje – w II kwartale 2025 rekrutowało ok. 13% mniej firm niż rok wcześniej, co oznacza większą koncentrację ofert w rękach mniejszej grupy pracodawców,
- wzrost wynagrodzeń wyhamował; firmy mają więcej kandydatów na jedno miejsce i nie muszą już licytować się stawkami tak agresywnie jak w czasie pandemii.
Do tego dochodzi presja AI. Analizy „Rzeczpospolitej” pokazują, że mimo ożywienia nie ma powrotu do „rynku pracownika” z lat 2020–2021, bo część popytu na programistów jest przejmowana przez narzędzia sztucznej inteligencji – zwłaszcza w zadaniach powtarzalnych i prostszych.
W praktyce oznacza to, że:
- ofert jest więcej niż w dołku 2023–2024,
- ale selekcja jest ostrzejsza,
- a pracodawcy mogą być bardziej wybredni niż wcześniej.
To idealne środowisko, by twoje CV przepadło szybciej niż kiedykolwiek.
2. Robot zamiast rekrutera: ATS i AI jako bramkarze
2.1. Powszechna automatyzacja selekcji
Rekrutacja IT od dawna nie opiera się już na ręcznym przeglądaniu wszystkich CV. Dziś selekcję wstępną prowadzą systemy ATS (Applicant Tracking System) i narzędzia AI, coraz częściej także w Polsce.
- W skali globalnej ok. 87–88% firm używa jakiejś formy AI w rekrutacji, najczęściej właśnie na etapie wstępnego screeningu kandydatów.
- Szacunki różnych analiz wskazują, że 75% CV nigdy nie trafia do oczu człowieka, bo są odrzucane przez system ATS z powodu braku dopasowania słów kluczowych, formatu czy struktury.
- Prawie wszystkie firmy z listy Fortune 500 korzystają z ATS; rynek tych systemów jest liczony w miliardach dolarów i rośnie dzięki automatyzacji HR.
W Polsce dostawcy tacy jak eRecruiter, HRappka czy inne systemy ATS chwalą się funkcjami automatycznego sortowania CV, tagowania kandydatów, wyszukiwania po słowach kluczowych oraz integracją z AI do analizy treści dokumentów.
Jednocześnie portale pracy (np. Pracuj.pl) promują integracje z zewnętrznymi systemami ATS, które automatycznie zaciągają i klasyfikują CV.
2.2. Co robi ATS z twoim CV?
System ATS nie „ogląda” CV tak jak człowiek. On je parsuje: rozbija na pola (stanowiska, daty, umiejętności), porównuje z wymaganiami z ogłoszenia, szuka konkretnych słów kluczowych, poziomów doświadczenia, technologii.
Typowe powody odrzucenia:
- brak kluczowych technologii w CV, choć kandydat je zna,
- nadmiernie „kreatywny” format (kolumny, grafiki, nietypowe pliki PDF), który utrudnia parserom poprawne odczytanie danych,
- zbyt ogólny opis zadań („rozwój i utrzymanie aplikacji”), bez konkretnych narzędzi i rezultatów,
- brak dopasowania poziomu doświadczenia do poziomu ogłoszenia (systemy często filtrują „poniżej X lat” lub „powyżej Y lat”).
Do tego dochodzi brutalna matematyka. Analizy rynku wskazują, że:
- na jedno firmowe ogłoszenie potrafi przyjść 250+ aplikacji,
- tylko 2–3% kandydatów dostaje zaproszenie na rozmowę,
- rekruter po stronie człowieka spędza średnio ok. 6 sekund na CV, które przeszło przez ATS.
W 2026 roku te liczby raczej nie spadną. Wręcz przeciwnie – wzrost użycia AI i presja na redukcję kosztów HR sprawią, że jeszcze więcej selekcji zostanie przerzucone na algorytmy.
3. Skills-based hiring: świat, w którym samo CV to za mało
Coraz więcej firm – także w Polsce – przesuwa ciężar z „listy doświadczeń” na realne umiejętności i efekty pracy. To nie jest modne hasło, tylko policzalny trend.
Raport „The State of Skills-Based Hiring 2024” firmy TestGorilla pokazuje, że:
- 94% badanych firm uważa rekrutację opartą na umiejętnościach za skuteczniejszą niż tradycyjne podejście oparte na CV i dyplomach,
- około 81% firm na świecie deklaruje, że wdrożyło jakiś element skills-based hiring (testy, zadania, portfolio).
W tym modelu CV staje się tylko jednym z wielu artefaktów. Liczą się:
- testy praktyczne i zadania techniczne,
- mikrocertyfikaty i kursy potwierdzające znajomość konkretnych narzędzi,
- repozytoria kodu (GitHub, GitLab), portfolio projektów, case studies.
W części firm – zwłaszcza w nowoczesnych organizacjach technologicznych – klasyczne CV bywa wręcz wypierane przez:
- formularze oparte na konkretnych skillach,
- oceny zadań „na ślepo”,
- profile w wewnętrznych bazach talentów.
Co to oznacza dla kandydata IT?
Twoje CV może być poprawne, dopracowane, „zgodne ze wzorem”, a i tak przegra z kimś, kto ma:
- krótsze lub mniej imponujące doświadczenie,
- ale bardzo mocne portfolio i wyniki testów kompetencyjnych.
4. Juniorzy pod największą presją
Najbardziej dramatyczna zmiana dotyczy poziomu entry-level. Już w 2023 roku polskie media branżowe opisywały „kryzys juniorów” – setki kandydatów na jedno miejsce, długie bezrobocie po bootcampach, frustrację osób z kilkudziesięcioma czy ponad setką wysłanych CV bez odzewu.
Do 2025 roku sytuacja nie wróciła do realnego „eldorado”:
- analizy rynku pracy IT w Polsce wskazują, że pracodawcy narzekają na niedobór kompetencji, nie na brak CV – szukają „idealnych” kandydatów, których po prostu nie ma, zamiast inwestować w rozwój juniorów;
- jednocześnie część zadań typowych dla juniorów jest automatyzowana (testy, proste integracje, generowanie fragmentów kodu przez AI), co zmniejsza liczbę stanowisk na najniższym poziomie.
W efekcie:
- na stanowiska juniorsko-midowe przychodzi bardzo dużo CV,
- pracodawcy filtrują znacznie ostrzej i chętnie wykorzystują ATS/AI,
- próg „wejścia na rozmowę” rośnie – dziś często oczekuje się od juniorów działającego portfolio, kontrybucji open source, projektów pobocznych.
Rok 2026 nie przyniesie raczej powrotu do „bierzemy każdego, kogo uda się znaleźć”. Raczej – dojrzały, selektywny rynek, w którym słabe, sztampowe CV juniora znika po kilku sekundach od kliknięcia „Wyślij”.
5. CV zabijane przez format, nie treść
Paradoks współczesnej rekrutacji jest dość brutalny: możesz mieć kompetencje, ale system nigdy się o nich nie dowie.
Z raportów dotyczących ATS wynika, że ponad 75% CV nigdy nie zostanie przeczytanych przez człowieka z powodów czysto technicznych: złe formatowanie, brak odpowiednich słów kluczowych, problemy z parsowaniem dokumentu.
Najczęstsze „grzechy” w oczach algorytmu:
- CV w formie grafiki, nietypowy PDF, układ w kilku kolumnach,
- brak wyraźnie wydzielonych sekcji („Doświadczenie”, „Umiejętności”, „Wykształcenie”),
- używanie niestandardowych nazw stanowisk i technologii („Full-stack ninja”, „guru backendu”),
- brak dopasowania słów kluczowych z ogłoszenia (np. w ogłoszeniu: „Python, Django, REST API”, a w CV: „tworzenie aplikacji webowych” bez konkretnych nazw).
W 2026 roku automatyczne systemy będą jeszcze bardziej rygorystyczne – nie dlatego, że „złośliwie” kogoś odrzucają, tylko dlatego, że:
- firmy mają coraz większe bazy CV i muszą je jakoś porządkować,
- rośnie nacisk na zgodność z RODO i śledzenie całego procesu decyzyjnego – systemy ATS umożliwiają raportowanie, kto i dlaczego został wybrany,
- AI jest wbudowywana w kolejne moduły HR i łatwiej „wyklikać” kolejne filtry niż pracować z setkami dokumentów ręcznie.
Efekt dla kandydata:
CV, nad którym pracujesz godzinami, może zostać automatycznie oznaczone jako „odrzucone” w czasie krótszym niż sekundę – zanim cokolwiek zobaczy rekruter.
6. Realia 2026: jak będzie wyglądał los przeciętnego CV?
Spróbujmy opisać typowy scenariusz dla oferty mid-developera w 2026 roku.
-
Firma publikuje ogłoszenie. W ciągu kilku dni spływa 200–300 CV. Liczby tego rzędu są już dziś normą w wielu branżach.
-
ATS/AI robi pierwsze sito. System:
- odrzuca CV w nietypowych formatach,
- sortuje kandydatów po dopasowaniu słów kluczowych i technologii,
- dodatkowo może brać pod uwagę np. długość doświadczenia w konkretnym stacku, branżę poprzednich pracodawców, ciągłość zatrudnienia.
-
Do rekrutera trafia 20–40 aplikacji z najwyższym „score”. Przy wysokim ruchu w ogłoszeniach rekruter nie ma fizycznie czasu, by przeglądać wszystko – narzędzia są budowane po to, by zredukować tę liczbę.
-
Człowiek patrzy na CV przez 5–10 sekund. Badania sprzed kilku lat pokazują, że rekruter poświęca przeciętnie 6 sekund na CV, które przeszło wstępny screening. W praktyce: skanuje ostatnią pozycję, stack technologiczny, lokalizację/strefę czasową, poziom języka, ewentualnie link do GitHuba.
-
Zaproszenia na rozmowę dostaje 5–10 osób. Reszta – w tym wiele kompetentnych osób – znika w systemie jako „odrzucone”.
W takim świecie CV „wpada do kosza” nie dlatego, że jest fatalne. Wystarczy, że jest:
- odrobinę gorzej dopasowane,
- gorzej napisane pod kątem algorytmu,
- zbyt ogólne albo zbyt „artystyczne”.
7. Dlaczego w 2026 będzie jeszcze gorzej niż dziś?
Podsumujmy kluczowe siły, które przyspieszą drogę twojego CV do kosza.
-
Większa automatyzacja selekcji. Udział AI w rekrutacji rośnie – globalne raporty wskazują, że ponad 80% firm korzysta z AI na którymś etapie selekcji, a rynek narzędzi AI do rekrutacji dynamicznie rośnie.
-
Więcej kandydatów na jedno miejsce. Niezależnie od lokalnych niedoborów kompetencji, globalizacja pracy zdalnej oraz większa otwartość firm na międzynarodową rekrutację oznaczają większą konkurencję – także na polskim rynku.
-
Polaryzacja rynku IT. Seniorzy i specjaliści od AI/Cloud/Security są poszukiwani, ale juniorzy i osoby ze „średnimi” profilami walczą o ograniczoną liczbę miejsc, z których część jest wypierana przez automatyzację.
-
Przesunięcie w stronę skills-based hiring. Coraz więcej firm patrzy na realne umiejętności, portfolio i wyniki testów, a nie tylko na to, co wpiszesz w dokumencie tekstowym. CV staje się tylko biletem wstępu, a nie głównym narzędziem oceny.
-
Wzrost wymogów formalnych i regulacyjnych wokół AI. Spory prawne o dyskryminację przez systemy AI w rekrutacji (np. głośna sprawa przeciwko Workday w USA) powodują, że firmy starają się mieć „mierzalne”, powtarzalne kryteria, co paradoksalnie może prowadzić do jeszcze większej standaryzacji – i jeszcze łatwiejszego, masowego odrzucania CV, które nie wpisują się w szablon.
-
Presja na koszty. Rosnące koszty pracy i ogólna niepewność gospodarcza w Europie skłaniają firmy do ostrożnego zatrudniania i intensywnego korzystania z automatyzacji – w tym z AI – by obniżyć koszty HR.
Wszystko to razem sprawia, że w 2026 roku:
„domyślny” los CV będzie brzmiał: odrzucone, a nie: przeczytane.
8. Co możesz zrobić, żeby twoje CV nie skończyło w koszu?
Choć tytuł brzmi pesymistycznie, nie oznacza to, że jesteś bez szans. Oznacza natomiast, że gra toczy się według innych zasad niż 5–10 lat temu.
Oto kierunki działania z perspektywy kandydata IT:
8.1. Piszesz CV dla algorytmu i dla człowieka
- Dopasuj słowa kluczowe z ogłoszenia (technologie, narzędzia, poziomy seniority) do sekcji „Umiejętności” i opisów projektów.
- Używaj prostego, liniowego formatu – bez fikuśnych kolumn, grafik, tabel, które mogą rozwalić parser.
- Zadbaj o jasną strukturę: nagłówki typu „Doświadczenie zawodowe”, „Umiejętności”, „Wykształcenie”, „Projekty”.
8.2. CV to teaser, nie katalog
- Zamiast przepisywać obowiązki, opisz efekty: „zredukowałem czas buildów o 30%”, „wdrożyłem monitoring, który obniżył liczbę incydentów o X%”.
- Dodaj linki do repozytoriów, dem, case studies – rekruterzy IT coraz częściej sprawdzają „dowody pracy”, a nie tylko deklaracje.
8.3. Budujesz profil pod rekrutację opartą na umiejętnościach
- Bierz udział w testach technicznych, hackathonach, zadaniach praktycznych – wiele firm wykorzystuje platformy zewnętrzne do weryfikacji kandydatów.
- Zbieraj mikropotwierdzenia kompetencji (kursy, certyfikaty narzędziowe), szczególnie w obszarach AI, chmury, bezpieczeństwa.
8.4. Myślisz o rynku szerzej niż tylko „wysyłam CV na ogłoszenie”
- Szukaj ścieżek poza masowym ATS: networking, polecenia, bezpośredni kontakt z liderami technicznymi.
- W wielu firmach „ATS-owa kolejka” jest tylko jednym z kanałów; mocne polecenie czy kontakt przez branżowe wydarzenie potrafią całkowicie ominąć pierwsze sito.
9. Pointa: CV nie znika – ale traci monopol
W 2026 roku twoje CV nie przestanie istnieć. Nadal będzie potrzebne:
- do formalnego zgłoszenia w systemie,
- jako „wizytówka” dla rekrutera i hiring managera,
- jako dokument wymagany przez procedury HR.
Ale będzie tylko jednym z elementów większej układanki.
Jeżeli pozostaniesz przy myśleniu w stylu „zrobię ładny PDF, wrzucę na 50 ogłoszeń i poczekam”, to tak – twoje CV będzie wpadało do kosza szybciej niż dziś.
Jeśli potraktujesz CV jako:
- technicznie poprawny,
- celowo dopasowany,
- spięty z portfolio, testami i realnymi wynikami
– wciąż masz szansę przebić się przez gęstniejącą sieć filtrów ATS i AI. Rynek nie tyle „kara” kandydatów, co nagradza tych, którzy rozumieją nowe reguły gry.