Przewiń do treści

Co studiować w Polsce w 2026 roku, aby zdobyć pracę w branży IT

2025-11-28

Wprowadzenie: Branża IT w Polsce od lat cieszy się opinią sektora oferującego atrakcyjne możliwości zawodowe - wysokie zarobki, dynamiczny rozwój technologiczny i stosunkowo niskie bezrobocie. Młode osoby planujące karierę często zastanawiają się, jakie studia wybrać, by zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie w tym konkurencyjnym obszarze. W 2026 roku znaczenie ma nie tylko sam kierunek studiów, ale także dostosowanie kompetencji do aktualnych trendów na rynku pracy. Poniżej przedstawiamy przegląd aktualnych i prognozowanych trendów w branży IT, najbardziej perspektywicznych kierunków studiów, porównanie branży IT z innymi sektorami pod względem stabilności i wynagrodzeń, a także analizę alternatywnych ścieżek edukacji (bootcampy, kursy online, szkoły policealne). Wszystko to z myślą o tym, by pomóc zdecydować, co studiować w 2026 roku, aby z sukcesem rozpocząć karierę w IT.

Trendy na rynku IT w 2025-2026 (Polska i świat)

Nowoczesne stanowisko pracy w branży IT. Dynamiczne zmiany na rynku: Ostatnie lata przyniosły branży IT w Polsce duże wahania koniunktury - od pandemicznego boomu, przez schłodzenie w 2023 r., po ponowne ożywienie w 2024-2025. Prognozy wskazują, że rok 2026 będzie okresem umiarkowanej stabilizacji - dobrzej zapowiadającym się dla obecnych specjalistów, choć bardziej wymagającym dla nowych kandydatów. Polskie firmy IT planują dalsze rekrutacje lub utrzymanie zatrudnienia, a bezrobocie wśród specjalistów pozostaje bardzo niskie. Globalne trendy - zwłaszcza te płynące z dojrzałych rynków jak USA - silnie oddziałują na polski rynek. Przykładowo, spowolnienie inwestycji technologicznych na świecie w 2022-2023 odbiło się przejściowo na rekrutacjach, ale od 2024 roku branża wraca na ścieżkę wzrostu wraz z poprawą koniunktury.

Wpływ sztucznej inteligencji: Technologia AI stała się głównym motorem zmian na rynku IT. Już w 2025 roku obserwowano „gorączkę AI" - w I połowie 2025 w Polsce liczba ofert pracy IT wzrosła aż o 68% r/r dzięki rosnącym inwestycjom firm w rozwiązania sztucznej inteligencji, analitykę danych i automatyzację oprogramowania. Przedsiębiorstwa poszukują specjalistów od AI, data science i uczenia maszynowego praktycznie w każdej branży. Według prognoz World Economic Forum, aż 86% pracodawców globalnie postrzega AI jako główny czynnik transformacji biznesu do 2030 roku, przy czym automatyzacja ma wygenerować więcej miejsc pracy niż ich zlikwiduje - szacuje się netto +78 mln nowych stanowisk do 2030 roku (170 mln nowych przy jednoczesnym zaniku 92 mln innych). Oznacza to jednak ogromną potrzebę przekwalifikowania pracowników: około połowa pracujących na świecie będzie wymagać podniesienia kwalifikacji do końca dekady, aby nadążyć za zmianami technologicznymi. W praktyce pewne role ulegają automatyzacji - np. testerzy manualni czy pracownicy pierwszej linii wsparcia - natomiast rośnie zapotrzebowanie na ekspertów tworzących i nadzorujących narzędzia AI. Już w 2026 roku znajomość narzędzi AI może stać się standardowym wymaganiem nawet na stanowiskach juniorskich, a kandydaci wyróżniający się umiejętnością współpracy z AI (tzw. augmented workforce) będą szczególnie poszukiwani.

Praca zdalna i globalizacja: Równolegle dokonuje się zmiana modeli pracy. Praca zdalna/hybrydowa stała się w IT nową normą, co poszerza możliwości zatrudnienia, ale też zwiększa konkurencję na rynku. Badania pokazują, że 53% specjalistów IT w Polsce chce pracować w pełni zdalnie, a kolejne 45% preferuje tryb hybrydowy - zaledwie 2% wybiera pracę wyłącznie z biura. Aż 86% ankietowanych rozważyłoby zmianę pracy, gdyby pracodawca próbował zmusić ich do częstszej obecności stacjonarnej. Firmy dostosowały się do tych oczekiwań, co sprzyja utrzymaniu talentów. Zwiększona akceptacja pracy zdalnej oznacza też, że polski specjalista może w 2026 r. pracować dla dowolnej firmy na świecie bez wyjazdu z kraju - ale równie dobrze specjaliści z zagranicy mogą konkurować o stanowiska w Polsce. Globalizacja rynku IT objawia się m.in. tym, że ponad połowę polskich informatyków zatrudniają firmy z zagranicznym kapitałem (szczególnie z USA i Europy Zach.). Polska - zwłaszcza takie ośrodki jak Warszawa, Kraków czy Wrocław - stała się rozpoznawalnym hubem technologicznym. Przykładowo, w Warszawie bezrobocie w IT sięga jedynie 1,2%, co czyni stolicę jednym z najbardziej przyjaznych rynków pracy dla technologów w Europie. Nowe inwestycje napływają, a polscy specjaliści cieszą się renomą dobrze wykształconych i innowacyjnych (Polska jest w światowej czołówce pod względem umiejętności programistycznych oraz liczby ekspertów AI).

Najważniejsze trendy technologiczne: Patrząc na lata 2024-2026, wyraźnie widać, w które obszary warto celować. Dziedziny o największym wzroście popytu na specjalistów to przede wszystkim: sztuczna inteligencja i analiza danych, cyberbezpieczeństwo, chmura obliczeniowa (cloud computing) oraz architektura systemów. Firmy coraz częściej poszukują też kompetencji interdyscyplinarnych - inżynierów, którzy rozumieją zarówno technologię, jak i potrzeby biznesowe. W kolejnej sekcji omówimy konkretne kierunki studiów powiązane z tymi obszarami i wyjaśnimy, dlaczego to właśnie one dają przewagę na rynku pracy IT w najbliższych latach.

Perspektywiczne kierunki studiów w IT (co warto studiować?)

Wybór kierunku studiów bywa kluczowy dla kariery w IT, choć warto pamiętać, że branża IT ceni przede wszystkim aktualne umiejętności praktyczne. Niemniej ukończenie odpowiednich studiów stanowi solidną bazę wiedzy i sygnał dla pracodawcy o pewnym poziomie kompetencji. Poniżej opisujemy kierunki i specjalizacje, które w 2026 roku zapewniają największe szanse na zatrudnienie w sektorze IT.

Informatyka (Computer Science)

Informatyka to najpopularniejszy i najbardziej uniwersalny kierunek w branży IT. Program studiów informatycznych na polskich uczelniach obejmuje szeroki zakres zagadnień: od matematyki i algorytmiki, przez programowanie, bazy danych, systemy operacyjne, po podstawy sztucznej inteligencji czy sieci komputerowe. Taka wszechstronna edukacja daje absolwentom mocne fundamenty teoretyczne i umiejętność rozwiązywania złożonych problemów. Dyplom inżyniera lub magistra informatyki jest wysoko ceniony - pracodawcy chętnie widzą go w CV, a osoby z takim wykształceniem mają znacznie większe szanse na zatrudnienie. Studia informatyczne trwają co prawda dłużej (3,5 roku inżynierskie + 1,5 roku magisterskie), ale uczą także systematycznej nauki i samodzielnego zdobywania wiedzy - kompetencji niezbędnych w szybko zmieniającej się branży. Informatyka jako kierunek umożliwia również wybór specjalizacji na późniejszych latach (np. grafika komputerowa, bazy danych, AI), dzięki czemu student może ukierunkować się na obszary zgodne z rynkowymi trendami. Dla wielu pracodawców absolwent informatyki to kandydat, który potrafi nauczyć się uczyć - posiada solidne podstawy teoretyczne, które ułatwiają opanowanie nowych technologii w pracy.

Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe (AI/ML)

Rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję (AI) i machine learning są obecnie w centrum zainteresowania biznesu. Specjaliści AI/ML oraz data scientists należą do najbardziej poszukiwanych na rynku. Uczelnie w Polsce odpowiadają na ten trend, oferując specjalizacje z zakresu AI lub nawet całe kierunki (np. Sztuczna inteligencja, Inżynieria danych, Data Science). Studia w tym obszarze łączą wiedzę informatyczną z zaawansowaną matematyką, statystyką i analizą danych. Prognozy na 2026 rok wskazują, że zawody związane z AI i nauką o danych będą w ścisłej czołówce pod względem wzrostu zapotrzebowania. Już w 2024 r. w Polsce liczba ofert pracy dla specjalistów AI i Business Intelligence/Data rosła w tempie dwucyfrowym. Pracodawcy poszukują ekspertów, którzy nie tylko potrafią budować modele uczenia maszynowego, ale przede wszystkim przekładać dane na wnioski biznesowe. W odpowiedzi na te potrzeby kształtują się nowe role, takie jak AI Prompt Engineer (osoba trenująca i optymalizująca duże modele językowe) czy AI Risk Auditor, które mogą stać się powszechne do 2026 roku. Korzyści ze studiowania AI/ML: absolwent posiada unikatowe kompetencje na styku programowania i analizy danych, potrafi tworzyć inteligentne algorytmy i pracować z dużymi zbiorami danych - a to umiejętności, które już teraz są rozchwytywane praktycznie we wszystkich sektorach gospodarki (od finansów, przez medycynę, po przemysł).

Cyberbezpieczeństwo

Wraz z postępującą cyfryzacją gospodarki rośnie znaczenie cyberbezpieczeństwa. Niemal codziennie słyszymy o nowych zagrożeniach: atakach hakerskich, wyciekach danych, ransomware - dlatego firmy pilnie potrzebują specjalistów, którzy zabezpieczą ich systemy. Kierunek studiów lub specjalizacja z zakresu cyberbezpieczeństwa skupia się na takich zagadnieniach jak: kryptografia, bezpieczeństwo sieci, testy penetracyjne, forensyka komputerowa, zarządzanie bezpieczeństwem informacji czy zgodność z regulacjami (np. normy NIS2 w UE). W Polsce liczba ofert pracy w kategorii Security wzrosła o 39% r/r (2024 vs 2023) - to najsilniejszy wzrost spośród wszystkich obszarów IT. Poszukiwani są m.in. pentesterzy, inżynierowie bezpieczeństwa, specjaliści chmury w zakresie bezpieczeństwa oraz specjaliści ds. compliance, którzy zadbają o spełnienie wymogów prawnych w zakresie ochrony danych. Osoby dbające o cyfrowe bezpieczeństwo mogą liczyć nie tylko na mnogość ofert, ale i jedne z najwyższych wynagrodzeń w branży. Wybierając ten kierunek studiów, warto zwrócić uwagę, czy program obejmuje praktyczne laboratoria i aktualne narzędzia (np. etyczne hackowanie, monitoring sieci, narzędzia SIEM). Zaletą posiadania dyplomu z cyberbezpieczeństwa jest też globalna uniwersalność tych umiejętności - specjalista od bezpieczeństwa znajdzie pracę zarówno w polskiej bankowości, jak i w międzynarodowej korporacji technologicznej, bo standardy ochrony systemów są światowe.

Inżynieria oprogramowania (Software Engineering)

Inżynieria oprogramowania to klasyczny fundament branży IT - obejmuje projektowanie, tworzenie i utrzymanie systemów software'owych. Programiści i inżynierowie oprogramowania wciąż są bardzo potrzebni, choć zmienia się struktura ich ról. Przez ostatnią dekadę dominowały stanowiska programistów aplikacji web (frontend, backend). Dziś tradycyjne role programistyczne (frontend, backend, fullstack) stanowią około 37% ofert pracy - kilka lat temu było to ponad połowę. Oznacza to, że obok typowego kodowania rośnie znaczenie pokrewnych specjalizacji: programowania osadzonego (embedded, np. IoT), automatyki i robotyki, integracji systemów czy Product Managementu w IT. Współczesny software engineer ceniony jest nie tylko za znajomość języków programowania, ale za rozumienie pełnego cyklu tworzenia produktu i umiejętność współpracy z zespołem. Wciąż jednak fundamentem pozostaje solidna wiedza programistyczna - technologie takie jak Java, JavaScript, Python od lat są w czołówce najbardziej poszukiwanych i nic nie wskazuje na zmianę tej tendencji. Ukończenie studiów z inżynierii oprogramowania (często w ramach informatyki lub osobnego kierunku) uczy myślenia algorytmicznego, pracy zespołowej (projekty grupowe) oraz znajomości wzorców projektowych i metodologii (Agile, DevOps). Perspektywy zatrudnienia: nadal bardzo szerokie - od firm software'owych, przez startupy tworzące aplikacje, po działy IT w korporacjach. Warto jednak pamiętać o ciągłym doskonaleniu umiejętności: do 2026 roku programiści powinni łączyć kodowanie z innymi kompetencjami, np. podstawami AI, bezpieczeństwa czy analitycznym myśleniem, aby wyróżnić się na tle automatycznych narzędzi i mniej wykwalifikowanej konkurencji.

Analiza danych i Big Data

Analiza danych oraz szerzej Data Science to dziedziny, które zyskały ogromne znaczenie w erze gospodarki cyfrowej. Firmy zbierają terabajty informacji o klientach, rynku czy procesach - potrzeba więc specjalistów, którzy potrafią z tych danych wydobyć cenne wnioski. Kierunki takie jak Analiza danych, Big Data, czy specjalizacje z zakresu Business Intelligence uczą metod pozyskiwania, przetwarzania i wizualizacji danych, modelowania statystycznego oraz stosowania uczenia maszynowego do celów analitycznych. W praktyce profil absolwenta pokrywa się częściowo z wcześniej opisanym AI/ML, jednak kładzie się tu większy nacisk na biznesowe zastosowania danych. Już teraz niemal co piąta oferta pracy w IT w Polsce wymaga znajomości języka SQL, a zaraz za nim najczęściej pojawia się Python - to pokazuje, jak istotne są umiejętności analizy danych i automatyzacji procesów. Specjaliści BI, analitycy Big Data czy inżynierowie danych są rozchwytywani w sektorach finansowym, e-commerce, marketingu, produkcji - wszędzie tam, gdzie dane pomagają podejmować decyzje. Według przytoczonych wcześniej prognoz, kategorie związane z danymi odnotowują stabilny, wysoki wzrost popytu na specjalistów. Absolwent analizy danych potrafi łączyć kompetencje informatyczne z wiedzą biznesową: nie tylko zna narzędzia (bazy danych, języki jak R/Python, narzędzia wizualizacyjne), ale rozumie też kontekst działania przedsiębiorstw, co czyni go cennym łącznikiem między działem IT a biznesem. W perspektywie do 2030 roku trudno sobie wyobrazić firmę, która nie będzie korzystać z analityki danych - to kierunek gwarantujący długofalową przydatność na rynku pracy.

Technologie chmurowe (Cloud Computing) i DevOps

Chmura obliczeniowa zrewolucjonizowała sposób, w jaki przedsiębiorstwa wykorzystują infrastrukturę IT. Coraz więcej usług przenosi się do chmury (publicznej, prywatnej lub hybrydowej), co tworzy zapotrzebowanie na ekspertów od projektowania, utrzymania i zabezpieczania tych środowisk. Kierunki studiów związane z Cloud Computing czy specjalizacje takie jak Inżynieria chmury uczą m.in. architektury systemów rozproszonych, zarządzania usługami AWS/Azure/GCP, konteneryzacji (Docker, Kubernetes) oraz automatyzacji infrastruktury. DevOps natomiast to podejście łączące rozwój oprogramowania z utrzymaniem - specjaliści DevOps i Site Reliability Engineers (SRE) są odpowiedzialni za automatyzację wdrożeń, ciągłość działania systemów i szybkie reagowanie na awarie. W Polsce rola DevOps już dziś należy do jednych z najlepiej opłacanych. Do 2026 roku praktycznie każda średnia i duża firma będzie korzystać z rozwiązań chmurowych, co oznacza stały popyt na architektów chmury, inżynierów ds. chmury i specjalistów DevOps. Studia w tym zakresie dają solidne podstawy administracji systemami, programowania skryptowego oraz znajomości narzędzi CI/CD. Co istotne, absolwenci z kompetencjami chmurowymi często łączą tę wiedzę z inną domeną - np. bezpieczeństwem (cloud security) czy sieciami - stając się wysoko wyspecjalizowanymi ekspertami. Atutem takiej ścieżki jest wysoka uniwersalność: umiejętność pracy z chmurą i automatyzacją jest poszukiwana w startupach tworzących nowe produkty SaaS, w instytucjach finansowych migrujących stare systemy do chmury, jak i w branży gier, e-commerce czy usług mobilnych.

Branża IT na tle innych sektorów - stabilność i wynagrodzenia

Wysokie zarobki i niski poziom bezrobocia wyróżniają sektor IT. Dla osób wybierających ścieżkę kariery ważne jest porównanie atrakcyjności branży IT z innymi sektorami gospodarki. Pod względem stabilności zatrudnienia i płac, IT zdecydowanie się wyróżnia. Sektor technologiczny od lat notuje najniższe bezrobocie - w skali kraju stopa bezrobocia ogółem wynosi ok. 5-6%, podczas gdy wśród specjalistów IT bywa kilkukrotnie niższa (w dużych miastach około 2%, a w topowych ośrodkach jak Warszawa nawet ~1%). Oznacza to, że to raczej praca szuka człowieka, a nie odwrotnie - wykwalifikowani informatycy nie zostają długo bez zajęcia. Nawet jeśli dochodzi do spowolnień czy pojedynczych redukcji etatów w niektórych firmach, inni pracodawcy szybko wchłaniają dostępnych specjalistów (według raportów, aż 58% firm IT w Polsce planuje zwiększać zatrudnienie pomimo doniesień o zwolnieniach w globalnych korporacjach). Dla porównania, branże tradycyjne jak produkcja, handel czy budownictwo są znacznie bardziej wrażliwe na kryzysy gospodarcze - tam zwolnienia i wahania popytu na pracowników zdarzają się częściej.

Wynagrodzenia w IT należą do najwyższych na rynku. Średnie pensje informatyków znacząco przewyższają przeciętne płace w innych sektorach. Przykładowo, szacunkowe średnie wynagrodzenie brutto w sektorze IT w Polsce to ok. 12 tys. zł miesięcznie, podczas gdy w finansach to ok. 10 tys. zł, w budownictwie 8 tys. zł, a w usługach niespełna 6 tys. zł. Oczywiście są to uśrednione wartości - wykwalifikowani programiści czy architekci systemów mogą zarabiać dużo więcej (np. doświadczeni specjaliści Java czy DevOps osiągają często stawki rzędu 20-30 tys. zł miesięcznie), z kolei początkujący w mniej wymagających rolach mogą startować od kwot bliższych średniej krajowej. Niemniej jednak trend jest jasny: w IT płace rosną szybciej niż w większości branż, co jest efektem niedoboru talentów i globalnej konkurencji o specjalistów. Nawet okresowe spowolnienie nie zmieniło tej sytuacji - w 2024 i 2025 roku wynagrodzenia w IT znów przyspieszyły, notując dwucyfrowe wzrosty w skali roku. Dla porównania, branże takie jak edukacja, kultura czy administracja publiczna oferują wynagrodzenia znacznie niższe i rosnące wolniej. Ponadto, w IT częściej spotykane są dodatkowe benefity (prywatna opieka zdrowotna, budżety szkoleniowe, elastyczny czas pracy), co podnosi ogólną atrakcyjność branży jako miejsca pracy.

Podsumowując, branża IT w Polsce oferuje unikalne połączenie stabilności zatrudnienia i wysokich płac, rzadko spotykane w innych sektorach. Oczywiście wymaga to od pracownika ciągłego rozwoju - ale w zamian daje perspektywy szybkiego awansu i zarobków na poziomie porównywalnym z krajami Europy Zachodniej. Warto też zauważyć, że umiejętności nabyte w IT są przenaszalne między branżami - np. analityk danych może pracować w bankowości, e-commerce lub telekomunikacji - co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo zawodowe. W porównaniu z wieloma tradycyjnymi zawodami, ścieżka IT wydaje się bardziej odporna na automatyzację i kryzysy (to raczej inne branże digitalizują się i potrzebują informatyków, niż informatycy są zastępowani). Dlatego dla osób szukających zarówno pewności zatrudnienia, jak i ponadprzeciętnych zarobków, wybór studiów powiązanych z IT jest logicznym krokiem.

Studia vs. alternatywne ścieżki - co wybrać, by wejść do IT?

Tradycyjna droga do kariery w IT wiedzie przez studia wyższe, jednak nie jest to jedyna opcja. W ostatnich latach pojawiło się wiele alternatywnych ścieżek edukacji: bootcampy programistyczne, kursy online, szkoły policealne czy samodzielna nauka. Każda z nich ma swoje zalety i wady, a ich efektywność i uznawalność na rynku pracy bywa dyskutowana. Poniżej krótkie porównanie tych opcji w kontekście przygotowania do pracy w IT.

Bootcampy programistyczne

Bootcamp to intensywny, kilkutygodniowy lub kilkumiesięczny kurs praktycznej nauki programowania. Ich popularność w Polsce rośnie od około 2013 roku. Bootcampy kładą nacisk na szybkie przyswojenie praktycznych umiejętności - uczą konkretnych technologii, frameworków i pracy nad projektem, często symulując realne zadania z pracy programisty. Zaletą bootcampów jest krótki czas trwania i ukierunkowanie na zdobycie pierwszej pracy: w kilka miesięcy można przejść od zera do poziomu junior developera. Wiele osób dzięki bootcampom pomyślnie przebranżowiło się do IT. Wadą jest koszt - takie kursy są płatne, nieraz kilka-kilkanaście tysięcy złotych, czyli na pierwszy rzut oka więcej niż „darmowe" studia dzienne. Trzeba jednak uwzględnić, że studia trwają 5 lat, podczas których możliwości pełnoetatowej pracy są ograniczone, a bootcamp może pozwolić zdobyć pracę szybciej i zacząć zarabiać (zwrot z inwestycji bywa więc relatywnie szybki, jeśli kursant rzeczywiście znajdzie zatrudnienie). Jeśli chodzi o uznawalność na rynku - zmienia się ona dynamicznie. Jeszcze kilka lat temu pracodawcy mocno faworyzowali absolwentów studiów, dziś wielu z nich deklaruje, że liczą się przede wszystkim umiejętności i wiedza praktyczna. Osoba po bootcampie, która potrafi wykazać się realnymi projektami i umiejętnością rozwiązywania problemów, ma szansę na zatrudnienie nawet bez dyplomu. Jednak trzeba uczciwie dodać, że krótki kurs nie zastąpi pełnej edukacji - w dyskusjach branżowych często pojawia się opinia, że bootcampy sprzedają zbyt piękne marzenia. Wielu absolwentów takich szkoleń, bez dalszej samodzielnej pracy, okazuje się nie w pełni przygotowanych do roli programisty i ma trudności ze znalezieniem pracy. Eksperci zauważają, że era masowego „klepania kodu" się kończy - firmy szukają osób myślących krytycznie i rozumiejących biznes, a model edukacji oparty wyłącznie na krótkich, intensywnych kursach bywa niewystarczający. Podsumowując: bootcamp to dobra opcja dla osób z wysoką motywacją, chcących szybko wejść do branży - warto jednak wybierać renomowane szkoły programowania i być gotowym na dalszą naukę po ukończeniu kursu.

Kursy online i samokształcenie

Internet otworzył ogromne możliwości samodzielnej nauki - od platform e-learningowych (Udemy, Coursera, edX, Pluralsight i inne) po bogactwo darmowych materiałów, tutoriali czy dokumentacji. Kursy online pozwalają uczyć się we własnym tempie, często za ułamek kosztów studiów czy bootcampu (a bywa, że i za darmo). W 2025 roku pracodawcy coraz przychylniej patrzą na kandydatów, którzy wykazują inicjatywę w samokształceniu - certyfikaty z uznanych platform (np. kursy firmowane przez uniwersytety lub gigantów technologicznych) mogą być dodatkowym atutem. Ważna jest jakość kursu: lepiej ukończyć solidny, rozpoznawalny kurs (np. certyfikat od Google z analityki danych, czy kurs Stanfordu z algorytmów) niż kilka przypadkowych szkoleń o wątpliwej wartości. Wielu specjalistów IT to autodydakci, którzy nauczyli się programować samemu - pracodawcy doceniają takie osoby za samodyscyplinę i pasję do ciągłego rozwoju. Trzeba jednak pamiętać, że w procesie rekrutacji papier (certyfikat) to nie wszystko - firmy i tak zweryfikują umiejętności praktyczne kandydata, np. poprzez zadania techniczne czy rozmowy codingowe. Ukończenie kursu online nie daje formalnego tytułu, ale daje wiedzę - to, co z nią zrobimy (projekty, portfolio na GitHubie, udział w open source) realnie zdecyduje o naszej atrakcyjności na rynku. Samokształcenie wymaga dużej motywacji i systematyczności; dla wielu osób jest świetnym uzupełnieniem studiów lub sposobem na przekwalifikowanie, ale wymaga też umiejętności planowania własnej nauki. Obecnie obserwujemy trend rosnącej akceptacji dla takiej formy edukacji - uznawalność kursów online rośnie, zwłaszcza gdy kandydat potrafi udowodnić, że zdobyte umiejętności przełożyły się na realne projekty.

Szkoły policealne i technika informatyczne

Alternatywną drogą dla osób, które nie decydują się na studia wyższe, są szkoły policealne oraz technika informatyczne (na poziomie średnim). Szkoły policealne oferują kierunki typu technik informatyk, technik programista czy pokrewne, trwające zwykle 2 lata i kończące się egzaminem zawodowym. Ich zaletą jest niski próg wejścia - często przyjmują absolwentów szkół średnich nawet bez zdanej matury - oraz praktyczny program nauczania skupiony na konkretnej profesji. Dla niektórych osób może to być sposób na zdobycie podstawowej wiedzy informatycznej i szybkie wejście na rynek pracy na stanowiska juniorskie, np. w serwisie IT, helpdesku, administracji sieci czy jako młodszy programista. Wady? Niestety, uznawalność dyplomu szkoły policealnej w branży IT jest ograniczona. Wielu pracodawców w przypadku stanowisk programistycznych czy inżynierskich wciąż preferuje kandydatów z wyższym wykształceniem lub przynajmniej z solidnym portfolio projektów. Program takich szkół bywa też mniej intensywny niż bootcamp czy studia - część absolwentów ocenia, że poziom nie zawsze nadąża za wymaganiami rynku (dużo zależy od jakości konkretnej placówki). Szkoła policealna może być jednak dobrym rozwiązaniem dla osób, które chcą zdobyć fundamenty praktyczne i np. planują później dalszą naukę (studia inżynierskie) lub po prostu potrzebują formalnego potwierdzenia kwalifikacji technicznych na początek kariery. W Polsce tytuł technika informatyka jest powszechnie rozpoznawalny, ale raczej jako kwalifikacja do prostszych zadań (np. wsparcie IT, montaż i naprawa komputerów, podstawowa administracja systemami). Podsumowanie: szkoły policealne dają możliwość wejścia do branży osobom, które z różnych względów nie poszły na studia, jednak aby konkurować o bardziej zaawansowane stanowiska, ich absolwenci zwykle i tak muszą dalej się dokształcać we własnym zakresie.

Prognozy na przyszłość (do 2030 roku)

Patrząc w przyszłość, wydaje się niemal pewne, że zapotrzebowanie na wykwalifikowanych specjalistów IT będzie rosło. Do 2030 roku cyfrowa transformacja obejmie kolejne sektory - od przemysłu (Przemysł 4.0), przez administrację publiczną (usługi e-administracji), po nowe obszary jak sztuczna inteligencja w codziennym życiu, Internet Rzeczy w inteligentnych miastach czy technologie zielonej energii wspierane IT. Prognozy mówią, że globalnie powstanie więcej miejsc pracy niż zniknie dzięki automatyzacji, ale ci, którzy wejdą na rynek pracy, muszą być gotowi do ciągłego uczenia się i dostosowywania kompetencji. W Polsce, podobnie jak na świecie, kluczowymi filarami cyfrowej gospodarki będą: dane, AI, bezpieczeństwo i chmura. To wokół nich kręcić się będzie większość innowacji i to w tych dziedzinach warto rozwijać swoje umiejętności. Już teraz firmy sygnalizują, że ukończenie studiów to dopiero początek - pracownicy będą regularnie podnosić kwalifikacje, często ucząc się nowych technologii nawet co kilka lat. Popularność zyskują studia podyplomowe z wąskich specjalizacji IT oraz certyfikacje uznawane międzynarodowo (np. certyfikaty chmurowe AWS/Azure, certyfikaty bezpieczeństwa CISSP itp.), które potwierdzają aktualną wiedzę.

Dla planujących dopiero edukację, perspektywa 2030 jest zachęcająca: zawody w IT wydają się stosunkowo odporne na automatyzację (to raczej oni będą tę automatyzację tworzyć). Nawet jeśli pewne role znikną lub zmienią charakter (np. tester manualny, administrator tradycyjnych serwerowni), to pojawią się nowe (choćby wspomniane zawody związane z AI czy analizą danych klimatycznych w Green IT). Ważnym trendem jest łączenie kompetencji - programista zrozumie biznes, menedżer projektu pozna podstawy AI, analityk danych opanuje zasady bezpieczeństwa. Taka wielozadaniowość będzie atutem. Konkurencja może być globalna, ale i możliwości globalne - polscy specjaliści już teraz pracują dla firm z całego świata, a ich poziom jest ceniony w Europie. W 2030 roku możliwe, że powiemy to samo o kolejnej generacji absolwentów.