Wprowadzenie
Freelancer IT to specjalista pracujący niezależnie – nie na etacie, lecz realizujący zlecenia dla różnych klientów, najczęściej zdalnie. Taka forma pracy, określana też mianem wolnego strzelca, cieszy się rosnącą popularnością – globalnie już ok. 36% pracowników wykonuje pracę w modelu freelance. W branży IT freelancerzy podejmują się projektów informatycznych, programistycznych, tworzenia stron internetowych czy aplikacji. Zaletą takiego rozwiązania jest swoboda: elastyczne godziny pracy i możliwość samodzielnego wyboru projektów. Wadą – brak gwarancji stałego dochodu i świadczeń, które zapewniałby etat. W dobie pracy zdalnej i gospodarki cyfrowej freelancing stał się jednak realną szansą na dorobienie – zwłaszcza dla studentów i początkujących w IT, którzy chcą zdobyć doświadczenie oraz dodatkowy zarobek. Poniżej przyglądamy się bliżej temu zjawisku, analizując korzyści, wyzwania oraz praktyczne aspekty startu w roli freelancera IT.
Potencjalne korzyści
-
Elastyczność czasu i miejsca pracy: Freelancer sam decyduje, kiedy i skąd pracuje. W wielu zleceniach liczy się efekt i termin, a nie sztywne godziny – co idealnie pozwala łączyć pracę np. ze studiami dziennymi. Tę niezależność docenia szczególnie młode pokolenie specjalistów IT, którym freelancing daje większą swobodę niż tradycyjny etat.
-
Bycie własnym szefem: Większość freelancerów wybiera taką ścieżkę właśnie z pragnienia niezależności i możliwości „bycia swoim własnym szefem”. Brak nadzoru kierownika oznacza, że samemu ustalamy reguły pracy i wybieramy interesujące nas projekty. Młodzi profesjonaliści podkreślają, że mogą dzięki temu realizować zadania zgodne ze swoimi pasjami i rozwijać się w preferowanych obszarach.
-
Możliwość wyboru ciekawych projektów: W freelancingu IT to my decydujemy, jakie zlecenia przyjmujemy. Można przebierać w projektach z różnych dziedzin – od aplikacji webowych, przez tworzenie gier, po analizy danych – co zwiększa zaangażowanie i satysfakcję z pracy. Ta różnorodność pozwala zdobywać wszechstronne doświadczenie i nieustannie się uczyć.
-
Atrakcyjne stawki i wyższe zarobki: Specjaliści IT są na rynku bardzo poszukiwani, co przekłada się na możliwość negocjacji korzystnych stawek. Jako freelancer można samodzielnie ustalać ceny swoich usług i – przynajmniej teoretycznie – zarabiać więcej niż na równoważnym stanowisku etatowym. Dla wielu wolnych strzelców właśnie szansa wyższych dochodów jest drugą najważniejszą motywacją (zaraz po niezależności). Najlepsi freelancerzy potrafią uzyskiwać wynagrodzenia znacznie powyżej średniej – miesięczne dochody doświadczonych w branży często przekraczają 10 tys. zł netto. Oczywiście na takie kwoty pracuje się latami, budując markę i portfolio.
-
Zdobywanie doświadczenia i rozwój kariery: Freelancing bywa trampoliną do kariery. Realizowanie zleceń dla różnych klientów rozwija umiejętności techniczne i uczy przedsiębiorczości – zarządzania czasem, negocjacji, komunikacji z klientem. Każdy projekt to nowa lekcja i pozycja w portfolio, które stanowi naszą wizytówkę. Dzięki temu młody freelancer po studiach może wyróżnić się na rynku pracy bogatszym doświadczeniem niż rówieśnicy, którzy odbyli jedynie staże. Jak przyznaje jeden z praktyków, praca jako freelancer na studiach pozwoliła mu zbudować sieć kontaktów i bogate portfolio, co zaowocowało znalezieniem atrakcyjnej pracy po studiach.
Wyzwania
Choć freelancing kusi wolnością, nie jest pozbawiony wyzwań – szczególnie dla początkujących. Oto najważniejsze z nich:
-
Brak stabilności dochodów: Największa wada to nieregularność zleceń i zarobków. W jednym miesiącu pracy może być bardzo dużo, w kolejnym – niemal wcale. Taki brak przewidywalności wymaga umiejętnego planowania finansów i posiadania poduszki oszczędności na chudsze okresy. „Zdarza się, że w jednym miesiącu przepracowałem ponad 160 godzin... a za miesiąc znalazłem zlecenia ledwie na 20 godzin” – wspomina freelancer-student, podkreślając, że nagły spadek zleceń potrafi poważnie nadwyrężyć budżet. Nie można więc przyjąć, że każdego miesiąca zarobimy tyle samo – trzeba przygotować się na zmienność.
-
Duża konkurencja i trudność w zdobyciu klientów: Wejście na rynek freelance jest stosunkowo łatwe, ale przebicie się – już nie. Na popularnych platformach rywalizujemy z setkami specjalistów z całego świata o te same projekty. Konsekwencją jest presja na stawki i wyzwanie, jakim jest zdobycie pierwszych zleceń. W praktyce wielu freelancerów przyznaje, że pozyskanie nowych projektów to najtrudniejszy aspekt takiej pracy. Początkujący często muszą zbudować reputację od zera – bez opinii i realizacji na koncie – co bywa frustrujące. Czasem, aby zdobyć pierwszego klienta, trzeba obniżyć stawkę lub zaoferować próbkę pracy za symboliczną kwotę. Konkurencja dotyczy również jakości – żeby zostać wybranym, trzeba przekonać zleceniodawcę, że to właśnie nasze umiejętności są warte uwagi.
-
Samodyscyplina i organizacja pracy: Freelancing oznacza wolność od szefa, ale jednocześnie pełną odpowiedzialność za efekty swojej pracy. Terminów nie wolno przekraczać – jeśli nie dostarczymy projektu na czas, klient po prostu zrezygnuje ze współpracy. Potrzebna jest silna samodyscyplina, umiejętność planowania i motywowania się do działania. Dla niektórych osób praca zdalna bywa pułapką – brak narzuconej struktury dnia sprawia trudność w skupieniu. Okazuje się, że nie każdy potrafi efektywnie pracować w samotności czy narzucić sobie rygor – dlatego mit, że praca zdalna jest idealna dla wszystkich, nie jest prawdziwy. Początkujący freelancer musi nauczyć się balansować między swobodą a obowiązkowością: ustalić stały harmonogram, stawiać sobie realistyczne deadline’y i konsekwentnie ich dotrzymywać.
-
Brak świadczeń i zaplecza etatu: Freelancer, zwłaszcza działający na własną rękę bez firmy, musi sam zadbać o kwestie administracyjne. Nie ma płatnego urlopu, zwolnienia chorobowego ani pracodawcy opłacającego składki emerytalne. Trzeba pamiętać o odkładaniu pieniędzy na podatki czy ubezpieczenie zdrowotne. W Polsce wielu freelancerów działa w oparciu o umowy cywilnoprawne (dzieło, zlecenie) lub własną działalność gospodarczą. Alternatywą są serwisy pośredniczące (np. Useme), które upraszczają rozliczenia – ale one również pobierają swoją prowizję. Brak stabilizacji etatu oznacza też, że każdy projekt kiedyś się kończy, więc ciągle trzeba rozglądać się za kolejnymi zleceniami, prowadzić coś w rodzaju marketingu swoich usług i budować sieć kontaktów. Ta konieczność bycia jednocześnie wykonawcą i własnym menedżerem bywa dla niektórych dużym obciążeniem.
Podsumowując, freelancing to nie bułka z masłem – wymaga odporności na niepewność, przedsiębiorczości i sumiennej pracy. Jednak dla wielu osób gotowych sprostać tym wyzwaniom, minusy nie przekreślają licznych plusów tej formy zarobkowania.
Popularne platformy do szukania zleceń
W znalezieniu pierwszych zleceń pomagają platformy freelancerskie, gdzie klienci publikują oferty pracy, a wykonawcy mogą na nie odpowiadać. Do najpopularniejszych, także wśród polskich początkujących freelancerów IT, należą m.in. Upwork, Freelancer.com, Fiverr oraz polskie Useme. Każdy z tych serwisów ma swoją specyfikę:
-
Upwork – największy globalny portal dla freelancerów. Łączy zleceniodawców i wykonawców z całego świata. Można tu znaleźć oferty z przeróżnych dziedzin (IT, marketing, tłumaczenia, grafika itd.), w tym mnóstwo projektów programistycznych. Rynek jest ogromny, co oznacza duży wybór zleceń, ale i ogromną konkurencję – o jedno miejsce ubiega się nieraz kilkudziesięciu specjalistów. Upwork wymaga założenia profesjonalnego profilu i aktywnego składania ofert do projektów. Platforma pobiera też prowizję od zarobków freelancera (około 10%). Plusem jest natomiast wbudowany system escrow gwarantujący bezpieczne płatności – klient deponuje środki przed rozpoczęciem pracy, więc mamy pewność zapłaty po wykonaniu zlecenia.
-
Freelancer.com – kolejna duża, międzynarodowa giełda freelancerów. Działa podobnie jak Upwork: klienci wystawiają projekty, na które odpowiadamy ofertą. Kategorie zleceń są bardzo szerokie (od IT, przez design, po pisanie tekstów). Serwis ten słynie z mnóstwa drobnych projektów i nierzadko bardzo niskich stawek wyjściowych, co bywa wyzwaniem dla początkujących – konkurujemy cenowo z freelancerami z krajów o niższych kosztach życia. Prowizja Freelancer.com wynosi ok. 10% (minimalnie 5 USD od projektu). Platforma jest łatwo dostępna – konto można założyć w kilka minut – ale zdobycie pierwszego zlecenia może wymagać czasu i cierpliwości. Wielu zleceniobiorców podkreśla, że warto na starcie zbudować sobie reputację realizując kilka tańszych projektów, co potem ułatwia wygrywanie bardziej dochodowych ofert.
-
Fiverr – serwis działający na innej zasadzie: to freelancer wystawia tam swoją ofertę usług (tzw. gig), a klient sam zgłasza się do wybranego wykonawcy. Fiverr zasłynął z konceptu „od 5 dolarów” – wiele prostych usług (np. drobne poprawki w kodzie, małe projekty graficzne) startuje od ~$5, choć obecnie zakres cen jest o wiele szerszy. Dla początkującego atutem jest bardzo łatwe rozpoczęcie – wystarczy założyć konto i opublikować opis usługi – jednak wyzwaniem staje się wypromowanie swojego gigu. Konkurencja w popularnych kategoriach (np. design logo, tworzenie stron) jest ogromna, więc trzeba się wyróżnić jakością, ceną lub niszową specjalizacją. Fiverr pobiera najwyższą prowizję spośród omawianych platform – 20% od każdego zlecenia – ale oferuje w zamian dostęp do szerokiej bazy klientów i proste rozliczenia (platforma automatycznie przekazuje płatność po wykonaniu usługi).
-
Useme – polska platforma stworzona z myślą o rodzimym rynku. To nie tylko giełda zleceń, ale też pośrednik ułatwiający rozliczenia między freelancerem a klientem. Useme jest szczególnie przyjazne początkującym, którzy nie prowadzą własnej działalności – serwis wystawia fakturę klientowi, odprowadza podatek, a freelancer otrzymuje wynagrodzenie na konto. Dzięki temu można legalnie pracować bez zakładania firmy. Co ważne, płatność jest gwarantowana (Useme pełni rolę escrow podobnie jak globalne portale). Prowizja wynosi ok. 7,8% od wartości zlecenia (minimum ~29 zł), czyli relatywnie niewiele. Oferty na Useme są w większości od polskich klientów, więc konkurujemy głównie z krajowymi wykonawcami, często w języku polskim. Dla osób stawiających pierwsze kroki to bezpieczne środowisko – sam portal podkreśla, że zapewnia pewność płatności i prostotę obsługi, co docenia wielu debiutujących freelancerów. Wadą może być nieco mniejsza skala – liczba zleceń bywa niższa niż na globalnych serwisach, a w popularnych branżach (np. webdesign) także tu panuje spora konkurencja.
Poniżej zestawiono te platformy z punktu widzenia początkującego freelancera IT:
| Platforma | Łatwość startu | Konkurencja | Typowe stawki (IT) | Prowizja serwisu | | -------------- | ---------------------------------------------------------------------- | ------------------------------------- | ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- | ---------------------------------- | | Upwork | Łatwa rejestracja, ale wymagany dobry profil i portfolio. | Bardzo duża (globalna). | Zróżnicowane – od drobnych zleceń za kilkadziesiąt USD po duże projekty za kilka tys. $. (Stawki często ~50–150 zł/h) | ~10% od zarobków | | Freelancer | Bardzo łatwa rejestracja, brak selekcji wstępnej. | Bardzo duża (globalna). | Zróżnicowane – wiele małych projektów o niskich budżetach. (Często <1000 zł za zlecenie początkowo) | ~10% od zarobków (min. 5 USD) | | Fiverr | Bardzo łatwy start – tworzysz ofertę (gig) i czekasz na klienta. | Duża (globalna, zależy od kategorii). | Od $5 za proste usługi do setek $ za większe projekty. (W praktyce wiele zleceń w przedziale $20–$100) | 20% od zarobków | | Useme | Łatwy start – polski serwis, intuicyjna obsługa, bez zakładania firmy. | Umiarkowana (rynek PL). | Średnie stawki ok. 50–200 zł/h (zależnie od branży i umiejętności) | 7,8% od kwoty (min ~29 zł) |
Legenda: Prowizje dotyczą kwot potrącanych z wynagrodzenia freelancera za pośrednictwo platformy. Stawki orientacyjne – w praktyce zależne od rodzaju projektu, doświadczenia wykonawcy i negocjacji.
Stawki i przykładowe zadania
Jakie zlecenia może realizować początkujący freelancer IT? Wbrew pozorom – całkiem szerokie spektrum. Wiele prostych projektów nie wymaga wieloletniego doświadczenia, za to pozwala początkującym zdobyć pierwsze referencje. Przykładowe zadania dostępne dla juniorów to m.in.:
-
Tworzenie prostych stron WWW – np. zbudowanie wizytówki firmowej, strony na WordPressie czy prostego sklepu internetowego. Takie projekty są często poszukiwane, bo małe firmy czy osoby prywatne potrzebują obecności w sieci. Typowe wynagrodzenie może wahać się od ~500 zł za bardzo prostą stronę do 2000–3000 zł za bardziej rozbudowaną witrynę – zależnie od zakresu i użytej technologii.
-
Drobne prace programistyczne – np. napisanie skryptu automatyzującego zadanie, poprawka błędu w istniejącej aplikacji, przygotowanie prostego modułu funkcjonalnego. Takie mini-projekty bywają wyceniane ryczałtowo (np. 100–500 zł za poprawkę lub feature) albo godzinowo. Początkujący programista, jeśli zna dany język czy technologię, może liczyć na stawki rzędu ~100 zł za godzinę pracy – choć oczywiście na start często akceptuje się nieco niższe, by zdobyć zlecenie i opinię.
-
Testowanie i wsparcie IT – np. testy aplikacji, wyszukiwanie bugów, wdrożenie CMS, konfiguracja serwera lub podstawowa administracja. Tego typu zadania są dostępne dla osób technicznych bez rozbudowanego portfolio. Stawki mogą wynosić np. 50–80 zł/h w przypadku testów manualnych czy prostych prac administracyjnych – czyli wciąż więcej niż typowa praca dorywcza studenta poza branżą IT.
-
Proste projekty mobilne lub automatyzacje – np. zrobienie prostej aplikacji mobilnej (kalkulator, notatnik) albo bota/skryptu (do pobierania danych, generowania raportów). Często budżety takich zleceń mieszczą się w granicach kilkuset do kilku tysięcy złotych. Dla klienta to sposób na szybkie otrzymanie rozwiązania konkretnego problemu, a dla freelancera – świetna okazja do wykazania się umiejętnościami w praktyce.
Oczywiście, im większe doświadczenie i bardziej zaawansowane umiejętności, tym poważniejsze projekty można realizować. Stawki w IT rosną wykładniczo wraz ze specjalizacją i renomą. Według danych rynkowych freelancer-programista w Polsce może zarabiać od ok. 100 zł/h (junior) do nawet 300–400 zł/h przy unikalnych specjalizacjach i bogatym portfolio. Z kolei graficy komputerowi notują średnio 70–250 zł/h, a specjaliści od treści (copywriting, content) ok. **50–200 zł/h. Miesięczne dochody “obeznanych” freelancerów nierzadko przekraczają 10 tys. zł netto, ale uwaga – to dotyczy tych najlepszych, często pracujących na freelansie na pełen etat. W przypadku początkujących realne zarobki są skromniejsze: zwykle 3–5 tys. zł miesięcznie (zakładając łączenie pracy zleceniowej z np. nauką). Co ważne, znaczenie mają nie tylko twarde umiejętności, ale też portfolio, opinie klientów i umiejętność wyceny oraz negocjacji – to one w dużej mierze determinują, jak wysoko możemy się cenić.
Statystyki potwierdzają, że większość polskich freelancerów zarabia poniżej średniej krajowej. Według badań, ponad 65% wolnych strzelców osiąga miesięcznie mniej niż 3000 zł na rękę. Największa grupa (38%) dorabia sobie okazjonalnie – do 1000 zł netto, a tylko co ósmy freelancer przekracza próg 5–10 tys. zł dochodu. Tylko elita (ok. 4% badanych) notuje naprawdę wysokie, pięciocyfrowe zarobki. Dane te uczą pokory: na początku kariery nie ma co liczyć na kokosy, raczej traktować to jako dodatkowy zarobek i inwestycję w rozwój. Z czasem, wraz z rozbudową kompetencji i listy klientów, zarobki mogą znacząco wzrosnąć – ale wymaga to pracy i cierpliwości.
Jak zacząć – porady dla początkujących
Pierwsze kroki w freelancingu IT mogą wydawać się trudne, ale odpowiednie przygotowanie zdecydowanie zwiększa szanse na sukces. Oto kilka praktycznych wskazówek dla początkujących i studentów planujących dorobić jako freelancer IT:
-
Określ specjalizację i rozwijaj umiejętności: Na start warto zdefiniować, co konkretnie chcemy oferować jako freelancer – czy będzie to tworzenie stron WWW, programowanie aplikacji mobilnych, administrowanie bazami danych, a może analiza danych? Określenie niszy pomoże w skoncentrowaniu się na rozwijaniu właściwych kompetencji. Już w trakcie studiów warto brać udział w projektach, kursach online czy hackathonach, by szlifować praktyczne umiejętności. Branża IT zmienia się błyskawicznie, więc ciągłe kształcenie to mus – aktualizacja wiedzy pozwoli oferować usługi na poziomie rynkowym i wyróżnić się na tle konkurencji.
-
Przygotuj profesjonalne portfolio: Portfolio to Twoja wizytówka – w świecie freelancerów często ważniejsze niż CV. Zbierz w jednym miejscu swoje projekty (np. na platformie GitHub – dla kodu, czy Behance/Dribbble – dla projektów graficznych). Jeśli brakuje Ci komercyjnych realizacji, nic nie szkodzi – możesz zamieścić projekty zaliczeniowe ze studiów, własne aplikacje napisane dla ćwiczeń czy nawet fikcyjne zadania, które wykonałeś dla nauki. Ważne, by pokazać wachlarz swoich możliwości. Klient, oceniając ofertę, często w pierwszej kolejności sprawdza portfolio – na jego podstawie ocenia umiejętności i styl pracy freelancera. Dlatego postaraj się, by było aktualne, estetyczne i reprezentatywne dla tego, co chcesz robić.
-
Zbuduj profil na platformach i w social media: Następnym krokiem jest obecność tam, gdzie pojawiają się zlecenia. Załóż profil na 1–3 wybranych platformach freelancerskich (np. wspomniane Upwork, Fiverr, Useme) i starannie go uzupełnij. Opisz swoje umiejętności, doświadczenia z projektów (nawet akademickich) oraz dodaj próbki prac z portfolio. Pomyśl też o założeniu konta na LinkedIn – to profesjonalna sieć, gdzie również można znaleźć oferty współpracy i nawiązać kontakty branżowe. Warto dołączyć do grup na Facebooku czy for internetowych dla freelancerów i programistów – tam często pojawiają się ogłoszenia o drobnych zleceniach, idealnych na początek. Pokaż się światu jako dostępny wykonawca – im więcej punktów kontaktu, tym większa szansa, że klient Cię znajdzie.
-
Zdobywaj pierwsze zlecenia (nawet drobne): Pierwszy klient bywa najtrudniejszy do pozyskania. Aby przełamać impas, możesz rozważyć obniżenie stawek przy pierwszych zleceniach lub wykonanie niewielkiej pracy wręcz za symboliczne wynagrodzenie. W ten sposób zdobędziesz cenne opinie i referencje na platformie oraz możliwość pochwalenia się zrealizowanym projektem. Część ekspertów radzi nawet, by początkowo wykonać projekt dla znajomego czy lokalnej organizacji non-profit – w zamian za referencję do portfolio. Gdy pojawią się pierwsze pozytywne oceny od klientów, kolejne zlecenia przyjdą łatwiej. Pamiętaj jednak, by nie pracować długo za pół darmo – traktuj to jako inwestycję na starcie. Potem stopniowo podnoś ceny do rynkowych poziomów.
-
Dostarczaj jakość i buduj reputację: Każde nawet najmniejsze zlecenie traktuj poważnie i profesjonalnie. Dotrzymuj terminów, komunikuj się z klientem, reaguj na jego potrzeby. Zadowolony zleceniodawca wystawi Ci dobrą ocenę i być może wróci z kolejnym projektem. W świecie wolnych strzelców dobra reputacja jest na wagę złota – aż 70% freelancerów zdobywa zlecenia od stałych klientów, a wielu kolejnych dzięki poleceniom. Czyli najlepszym marketingiem jest dobrze wykonana praca. Dbaj więc o relacje – czasem warto pójść o krok dalej, zaproponować drobną poprawkę gratis czy doradzić klientowi rozwiązanie, by zapamiętał Cię pozytywnie. Z biegiem czasu wyrobisz sobie markę solidnego specjalisty, co przyniesie korzyści finansowe i stabilność zleceń.
-
Networking i marka osobista: Nie poprzestawaj na platformach – działaj wielotorowo. Udzielaj się w społecznościach IT (fora, grupy dyskusyjne), dziel się wiedzą na blogu lub LinkedIn (np. pisząc krótkie posty eksperckie). Budowanie marki osobistej w sieci sprawi, że zacznie działać efekt kuli śnieżnej – po jakimś czasie to klienci mogą zacząć zgłaszać się do Ciebie sami, widząc Twoją aktywność. Statystyki wskazują, że freelancerzy aktywni w mediach społecznościowych zarabiają średnio o kilkadziesiąt procent więcej od tych, którzy się nie promują. Warto więc zaistnieć w świadomości potencjalnych zleceniodawców zanim jeszcze będą mieli projekt do zlecenia.
-
Formalności i profesjonalizm: Na koniec, zadbaj o kwestie formalne – ustalaj z klientami jasne warunki współpracy (zakres prac, terminy, formę płatności). Korzystaj z zabezpieczeń oferowanych przez platformy (escrow, umowy elektroniczne). Jeśli działasz poza platformą, rozważ podpisanie umowy o dzieło/zlecenia lub skorzystaj z serwisu typu Useme, który wystawi fakturę w Twoim imieniu. Nawet jako student dorabiający sobie warto działać legalnie i fair – buduje to Twój profesjonalny wizerunek i daje spokój ducha. Pamiętaj też o tym, by być uprzejmym i cierpliwym w kontaktach – dobra komunikacja to często czynnik decydujący, czy klient poleci Cię innym lub wróci z kolejnym zleceniem.
Czy to się opłaca? Kiedy warto, a kiedy nie
Pytanie, które zadaje sobie wielu początkujących: czy freelancing w IT faktycznie się opłaca? Odpowiedź brzmi – to zależy. Dla jednych będzie to strzał w dziesiątkę, dla innych – droga pełna rozczarowań. Warto więc realnie ocenić, kiedy warto się na to zdecydować, a kiedy lepiej poszukać innej formy dorobienia.
Kiedy warto? Freelancing IT opłaca się przede wszystkim tym, którzy mają konkretną umiejętność i chcą ją spożytkować komercyjnie poza np. zajęciami na uczelni. Jeśli jesteś studentem informatyki, który wieczorami hobbystycznie programuje – czemu nie spróbować zarobić na tym parę stówek miesięcznie? To świetna opcja, by dorobić do kieszonkowego, a jednocześnie zdobyć doświadczenie projektowe. Freelancing daje też elastyczność – możesz pracować, kiedy masz czas (np. w przerwie semestralnej czy weekendy). Opłacalny będzie dla osób, które cenią sobie niezależność, chcą budować swoją markę w branży i nie boją się wyzwań organizacyjnych. W dłuższej perspektywie, jeśli planujesz karierę jako specjalista kontraktowy lub przedsiębiorca, doświadczenie freelancera będzie bezcenne. Pozwoli nauczyć się praktycznie biznesu od podszewki (wyceniania pracy, kontaktu z klientem, negocjacji) i może przynieść finansową satysfakcję, gdy już zbudujesz renomę. Wielu studentów-freelancerów podkreśla, że zarabiali lepiej niż koledzy na zwykłych dorywczych etatach studenckich – a równocześnie uczyli się więcej niż na niejednym stażu. Jeśli masz w sobie dość motywacji i chęci rozwoju, freelancing może być dla Ciebie wartościową przygodą i inwestycją, która zaprocentuje w przyszłości.
Kiedy nie? Z drugiej strony, freelancing nie każdemu przyniesie korzyści. Jeśli potrzebujesz stałego, przewidywalnego dochodu na pokrycie kosztów utrzymania – praca na zlecenia może Cię rozczarować. Bywa, że w jednym miesiącu zarobisz 2000 zł, a w kolejnym 0 zł – co czyni planowanie finansów trudnym. Jeżeli brak poczucia bezpieczeństwa finansowego wywołuje u Ciebie duży stres, to sygnał ostrzegawczy. Również osoby, które mają trudności z samodyscypliną, prokrastynacją czy organizacją czasu, mogą odbić się od freelancingu – tutaj nikt nie stoi nad Tobą, ale terminy i tak są święte. Praca wolnego strzelca nie opłaci się również, gdy traktujesz ją jako szybki sposób na łatwy zarobek. We freelancingu nic nie dzieje się od razu – zbudowanie dochodowej działalności zajmuje miesiące, jeśli nie lata. Jeśli więc ktoś oczekuje, że rzuci etat i z dnia na dzień będzie żył dostatnio z projektów zdalnych, może przeżyć zawód. Statystyki wskazują, że tylko 25% freelancerów w Polsce utrzymuje się wyłącznie ze zleceń – cała reszta traktuje to jako dodatkowe źródło dochodu obok stałej pracy. Ponad połowa wolnych strzelców łączy freelancing z etatem, co pokazuje, że dla wielu jest to forma dorobienia, a nie pełnoprawna kariera (przynajmniej na początku). Nie warto iść w freelancing także wtedy, gdy nie lubisz się sprzedawać – własnych umiejętności i usług. Marketing samego siebie jest wpisany w ten model pracy, więc introwertyczny geniusz, który liczy, że „praca obroni się sama”, może przegrać z bardziej przebojowym, choć mniej utalentowanym konkurentem.
Realnie patrząc, freelancerka w IT to opcja opłacalna dla tych, którzy świadomie ją wybierają, znając plusy i minusy. Można dobrze zarobić, ale raczej nie od razu i nie bez wysiłku. Można elastycznie godzić ją ze studiami czy inną pracą, ale czasem kosztem zarwanych nocy (jak przyznają ci, którym się powiodło, bywa ciężko, ale „było warto”). Najlepszą strategią na start jest potraktowanie freelancingu jako dodatku – sposobu na dorobienie i rozwój – a nie rzucanie się od razu na głęboką wodę rezygnując z innych form zarobku. Z czasem, gdy portfolio i lista klientów urośnie, można myśleć o pełnej niezależności.
Na koniec warto zauważyć, że trend pracy freelance stale rośnie i wszystko wskazuje na to, że będzie coraz więcej możliwości dla wolnych strzelców. Większość freelancerów optymistycznie patrzy w przyszłość – aż 85% uważa, że najlepsze czasy dla branży dopiero nadejdą. Również firmy coraz chętniej korzystają z usług zewnętrznych specjalistów, ceniąc sobie elastyczność i dostęp do talentów na żądanie. Dlatego, jeśli tylko masz chęci i predyspozycje, warto spróbować swoich sił jako freelancer IT. To nie tylko szansa na dorobienie w studenckim budżecie, ale być może początek drogi do przyszłościowej kariery na własnych zasadach.