Przewiń do treści

Stan branży IT w 2025 – rynek pracy pod lupą

2025-06-25

Od kilku lat branża IT przechodzi rollercoaster zmian. Po okresie hossy i wzmożonych rekrutacji w czasie pandemii nastąpiło gwałtowne schłodzenie rynku. W 2022 roku wiele firm technologicznych zaczęło ograniczać zatrudnienie, a globalna fala zwolnień dotknęła setki tysięcy pracowników IT. Dziś, w połowie 2025 roku, warto przyjrzeć się, jak wygląda sytuacja na rynku pracy IT: jakie zmiany zaszły od 2022 r., jakie jest obecne zapotrzebowanie na specjalistów, co dzieje się z wynagrodzeniami, jak trudne jest znalezienie pierwszej pracy w IT oraz jakie są prognozy na kolejne lata.

Zmiany w zatrudnieniu od 2022 roku

Rynek pracy IT zaliczył wyraźne załamanie po boomie pandemicznym. W 2023 r. liczba ofert pracy w IT spadła dramatycznie – na największych portalach odnotowano nawet o 26% mniej ogłoszeń niż w 2022 r.. Przyczyną były cięcia budżetów na projekty technologiczne i ostrożniejsze podejście firm do nowych zatrudnień. W dużych korporacjach technologicznych doszło do masowych zwolnień – szacuje się, że w ciągu lat 2022–2023 pracę straciło globalnie ok. 460 tysięcy pracowników sektora tech.

Rok 2024 przyniósł stabilizację, choć liczba ofert wciąż była niższa niż w szczycie boomu. W Polsce w 2024 r. ogłoszeń o pracę było średnio o ok. 3–9% mniej niż rok wcześniej, co pokazuje wyhamowanie spadków. Co istotne, pod koniec 2024 pojawiły się pierwsze jaskółki ożywienia – w IV kwartale liczba publikowanych ofert wzrosła o 22% w porównaniu z IV kw. 2023. Mimo tych pozytywnych sygnałów, poziom zatrudnienia w IT nadal nie powrócił do rekordów sprzed kilku lat i nic nie wskazuje na szybki powrót “eldorado” rekrutacyjnego. Firmy nauczyły się ostrożniej planować zatrudnienie po okresie gwałtownego wzrostu, a rynek zweryfikował pandemiczne “zatrudnianie na potęgę”. W efekcie wciąż słyszymy o pojedynczych zwolnieniach w tech, a liczba ofert pracy utrzymuje się poniżej poziomu z 2021–2022. Z drugiej strony tempo redukcji etatów wyraźnie spadło – w połowie 2024 r. globalnie zwalniano średnio 536 osób dziennie, podczas gdy rok wcześniej aż 721. To sugeruje, że najgorszy okres korekty mamy już za sobą.

Zapotrzebowanie na specjalistów IT w Europie i na świecie

Paradoks rynku IT polega na tym, że pomimo spadku liczby ofert, popyt na wykwalifikowanych specjalistów pozostaje wysoki. Nawet w dobie zwolnień firmy wciąż konkurują o najlepsze talenty. Według analiz, zapotrzebowanie na ekspertów IT jest szerokie w różnych branżach – nie tylko w firmach stricte technologicznych, ale też w finansach, zdrowiu, produkcji czy logistyce, które intensywnie się cyfryzują. Innymi słowy, technologia jest potrzebna wszędzie, co sprawia, że doświadczony programista czy administrator nadal bez trudu znajdzie zatrudnienie. Przykładowo, Warszawa odnotowuje rekordowo niskie bezrobocie wśród specjalistów IT – zaledwie 1,2% w marcu 2025 (dla porównania w Brukseli wskaźnik ten wynosi 10,7%). Tak niski poziom bezrobocia świadczy o chłonnym rynku, zwłaszcza dla osób z poszukiwanymi kompetencjami.

Wiele firm sygnalizuje trudności ze znalezieniem odpowiednich kandydatów, co potwierdza utrzymujący się niedobór talentów. Według raportu ManpowerGroup ponad połowa polskich firm z sektora nowych technologii (55%) nadal ma problemy z rekrutacją kandydatów o pożądanych umiejętnościach. Co prawda odsetek ten nieco spadł (rok wcześniej wynosił 61%), ale nadal wskazuje na znaczącą lukę kompetencyjną na rynku. Podobnie w skali globalnej – pomimo redukcji etatów w Big Tech, 79% deweloperów deklaruje otwartość na nowe oferty pracy lub aktywne poszukiwanie zatrudnienia, a pracodawcy w wielu regionach planują zwiększać zespoły IT. W III kwartale 2024 aż 42% firm na świecie deklarowało zamiar zwiększania zatrudnienia w kolejnych miesiącach, podczas gdy tylko 20% przewidywało dalsze zwolnienia.

Zmienia się jednak struktura popytu na kompetencje. Organizacje ostrożniej podchodzą do ról, które nie przekładają się bezpośrednio na bieżące projekty, a koncentrują na obszarach kluczowych dla rozwoju. Rośnie zapotrzebowanie na specjalistów z zakresu AI/ML, analizy danych, bezpieczeństwa cybernetycznego (Cybersecurity) oraz usługi chmurowe. Raporty wskazują, że oferty pracy dotyczące np. Security wzrosły o niemal 39% rok do roku, Data Science/BI o 34%, a AI o 22% – mimo ogólnej dekoniunktury, te niszowe kiedyś specjalizacje zyskują na znaczeniu. Z kolei mniej ofert dotyczy tradycyjnych obszarów jak development gier (spadek o 58%) czy embedded (systemy wbudowane, spadek o 31%). Firmy coraz częściej poszukują ekspertów, którzy pomogą im wdrożyć sztuczną inteligencję lub zabezpieczyć infrastrukturę, co pokazuje, w jakim kierunku zmierza branża.

Długofalowe prognozy również wskazują na utrzymujący się głód kadry IT. Unia Europejska szacuje, że aby sprostać cyfrowej dekadzie, do 2030 roku potrzebnych będzie 20 milionów specjalistów ICT, podczas gdy obecne trendy wskazują, że uda się osiągnąć jedynie około 12 milionów. Oznacza to lukę na poziomie aż 8 milionów wakatów w samej Europie. Mimo chwilowego wyhamowania, cyfrowa transformacja biznesu będzie więc napędzać popyt na informatyków przez kolejne lata – od programistów, przez inżynierów danych, po ekspertów od chmury i AI.

Wynagrodzenia w IT – czy nadal rosną?

Zarobki w IT w ostatnich latach rosły, jednak tempo wzrostu wyraźnie osłabło wraz ze spadkiem liczby ofert. W okresie boomu firmy prześcigały się w podwyżkach, żeby przyciągnąć i zatrzymać pracowników. Jednak gdy kandydatów zaczęło być więcej niż ofert, presja płacowa zmalała. Na początku 2024 roku pracodawcy zauważyli, że mogą przebierać w CV – średnia liczba aplikacji na jedno ogłoszenie skoczyła z 33 do 51 – w efekcie nie musieli już podbijać stawek, by znaleźć odpowiednich specjalistów. Dane No Fluff Jobs pokazują, że w pierwszej połowie 2024 mediany oferowanych wynagrodzeń w większości specjalizacji były na tym samym poziomie lub nieznacznie wyższe niż rok wcześniej. Innymi słowy, płace przestały rosnąć tak dynamicznie jak w poprzednich latach.

Nie oznacza to jednak, że pensje spadają – raczej stabilizują się na wysokim poziomie, a w niektórych niszach nadal rosną. W 2024 odnotowano solidne wzrosty wynagrodzeń tam, gdzie wcześniej były one relatywnie niższe lub gdzie brakuje specjalistów. Przykładowo, mediana dolnych widełek płac dla programistów Mobile wzrosła o ponad 40% (z 12 tys. do 17 tys. zł brutto na umowie o pracę). W obszarze Security mediana ofert podskoczyła o 20%, sięgając 18–24 tys. zł. Podwyżki zanotowano też w GameDev (+33%), testowaniu oprogramowania (+24%) czy UX/UI (+22%). Te skoki wynikają m.in. z dostosowania płac do rynkowych realiów – np. specjaliści od bezpieczeństwa stali się rozchwytywani, więc firmy muszą proponować im więcej.

Generalnie jednak wzrost wynagrodzeń w IT wyhamował w porównaniu z okresem 2020–2021. Raport Just Join IT wskazuje, że w 2024 „wynagrodzenia w sektorze nieco wzrosły, ale podwyżki nie spełniały oczekiwań specjalistów”. Wielu doświadczonych pracowników liczyło na znacznie większe podwyżki (zwłaszcza biorąc pod uwagę inflację), tymczasem firmy zrewidowały swoje siatki płac. **Paradoksalnie, największe procentowo wzrosty płac zanotowali juniorzy **– jednak nie dlatego, że ich sytuacja się poprawiła, lecz wskutek statystycznego efektu nadrabiania niskiej bazy. Firmy oferujące nieliczne stanowiska juniorskie musiały minimalnie podnieść stawki, by były one konkurencyjne, ale równocześnie liczba tych ofert mocno spadła. W rezultacie początkujący, którym udało się zdobyć pracę, mogli zarobić trochę więcej, lecz dla większości wejście do branży pozostało bardzo trudne. Ogółem można stwierdzić, że płace w IT ustabilizowały się – nadal należą do najwyższych na rynku, ale tempo ich wzrostu ostygło wraz z uspokojeniem rynku pracy.

Wejście do branży dla początkujących – wysokie progi?

Osoby początkujące w IT odczuwają obecny „kryzys” najbardziej dotkliwie. Jeszcze kilka lat temu mówiło się o ogromnym deficycie programistów i względnie łatwym starcie dla juniorów po kursie programowania. Dziś realia są znacznie mniej optymistyczne. Odsetek ofert skierowanych do juniorów drastycznie się skurczył – według No Fluff Jobs udział ofert dla najmniej doświadczonych spadł z ok. 8% w 2022–2023 do zaledwie 6% w 2024. Podobne dane podaje konkurencyjny portal Just Join IT, gdzie oferty juniorskie stanowiły w 2024 tylko 4–5% wszystkich ogłoszeń. To oznacza, że na rynku dominują oferty dla midów i seniorów, a firm skłonnych inwestować w świeżych adeptów IT jest niewiele.

Konkurencja o te nieliczne juniorowe stanowiska jest ogromna. Standardem stało się ponad 100 kandydatów na jedno ogłoszenie dla juniora. W najpopularniejszych specjalizacjach liczby te są wręcz szokujące – na każde ogłoszenie Frontend Junior przypada średnio 370 CV!. Podobnie wysokie zainteresowanie dotyczy ról juniorskich w obszarach takich jak UX/UI, AI/ML, Backend czy testowanie, gdzie również setka aplikacji na jedno miejsce nie jest niczym niezwykłym. Dla porównania, na ofertę seniora w najbardziej obleganym Frontendzie aplikuje średnio 149 osób – wciąż sporo, ale to mniej niż połowa tego, co musi przebić się junior. Młodzi kandydaci muszą więc konkurować nie tylko między sobą, ale często i z bardziej doświadczonymi osobami gotowymi przyjąć rolę poniżej ich kwalifikacji.

Firmy w niepewnych czasach wolą stawiać na doświadczonych pracowników, co zamyka drzwi wielu juniorom. Jak zauważa raport, pracodawcy chętniej zatrudniali specjalistów z kilkuletnim stażem, kosztem początkujących. W praktyce wiele ofert oznaczonych jako "junior" wymaga już np. roku komercyjnego doświadczenia, własnych projektów w portfolio, znajomości konkretnych technologii na poziomie średniozaawansowanym oraz oczywiście biegłej znajomości angielskiego. Bariera wejścia do branży znacząco wzrosła.

Efektem ubocznym tego zjawiska jest zniechęcenie części młodych adeptów – niektórzy przekwalifikowani na IT rezygnują i wracają do poprzednich zajęć lub szukają pracy w pokrewnych dziedzinach. Według badania Stack Overflow, w 2023 roku 8% deweloperów opuściło branżę technologiczną i znalazło zatrudnienie w innych sektorach, takich jak produkcja czy logistyka. Jako powody takiej migracji wskazuje się właśnie zmniejszającą się liczbę stanowisk entry-level oraz niepewność co do stabilności kariery w IT. Mówiąc wprost – gdy drzwi do pierwszej pracy są zamknięte, wielu potencjalnych juniorów nawet nie wchodzi na rynek lub wybiera alternatywne ścieżki.

Czy to znaczy, że początkujący powinni porzucić marzenia o pracy w IT? Niekoniecznie. Warto jednak mieć świadomość realiów: dziś samo ukończenie bootcampu czy studiów informatycznych nie gwarantuje ofert pracy. Trzeba wyróżnić się z tłumu – poprzez solidne portfolio projektów, aktywność open source (np. na GitHubie) czy udział w stażach. Firmy, choć ostrożniejsze, nadal potrzebują świeżej krwi, ale szukają kandydatów, którzy już coś potrafią. Dobrą strategią jest celowanie w nisze lub mniej popularne technologie, gdzie konkurencja może być mniejsza, albo gotowość do relokacji tam, gdzie braki kadrowe są większe. Wejście do IT stało się trudniejsze, lecz dla wytrwałych i dobrze przygotowanych wciąż jest możliwe.

Prognozy rozwoju branży IT

Jak branża IT może rozwinąć się w kolejnych latach? Większość ekspertów zgadza się, że fundamenty długoterminowego wzrostu pozostają mocne – świat będzie potrzebował coraz więcej technologii. Jednak krótkoterminowo rynek pracy IT raczej nie powróci do szaleńczego tempa wzrostu sprzed kilku lat. Zamiast tego czeka nas stopniowy, bardziej zrównoważony rozwój.

Wiele zależy od sytuacji makroekonomicznej. Jeśli gospodarka przyspieszy, firmy znów zwiększą inwestycje w projekty IT, co przełoży się na więcej ofert pracy. Już teraz sygnały są umiarkowanie pozytywne – w Polsce ogólna liczba wolnych miejsc pracy (we wszystkich branżach) wzrosła na początku 2024 o 15% kw/kw, a w sektorze IT końcówka 2024 pokazała odbicie w liczbie ogłoszeń. To sugeruje, że 2025 rok może przynieść lekką poprawę sytuacji zatrudnieniowej w IT.

Branża będzie jednak inaczej rozkładać akcenty niż w minionej dekadzie. Napędzać ją mają nowe technologie – przede wszystkim sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, big data oraz cybersecurity. Już teraz obserwujemy rosnącą liczbę ofert w tych dziedzinach, a trend ten prawdopodobnie się utrzyma. Rozwój AI może wręcz paradoksalnie tworzyć tyle samo nowych miejsc pracy (choćby dla inżynierów promptów, specjalistów od etyki AI, twórców modeli), co eliminować starych (automatyzacja powtarzalnych zadań). Specjaliści od AI i danych będą rozchwytywani, ale np. rola programistów może ewoluować – część pracy przejmą narzędzia oparte na AI, co wymusi przekwalifikowanie się części kadr. Prognozy mówią o powstawaniu nowych stanowisk, których dziś jeszcze nie ma, związanych z rozwojem technologii kwantowych, Internetu Rzeczy czy zielonej transformacji IT.

Regionalnie, Europa Środkowo-Wschodnia (w tym Polska) umacnia swoją pozycję jako zagłębie tech-talentów. Inwestorzy nadal chętnie lokują tu centra R&D, co będzie generować popyt na inżynierów. Przykład Warszawy – wyrastającej na jeden z głównych hubów IT w Europie – pokazuje, że podaż specjalistów może rosnąć (dzięki edukacji i napływowi talentów), a mimo to rynek wchłonie ich bez problemu. W skali globalnej coraz większą rolę w zaspokojeniu popytu odegrają rynki rozwijające się, jak Indie czy Ameryka Południowa, gdzie rośnie liczba wykwalifikowanych programistów. Już teraz społeczność deweloperów na świecie powiększa się w tempie ponad 20% rocznie, co oznacza miliony nowych osób wchodzących do zawodu – a więc również rosnącą konkurencję.

**Podsumowując prognozy: branża IT nadal jest perspektywiczna, ale kandydaci muszą liczyć się ze zmianą reguł gry. **Złote czasy, gdy każdy początkujący programista był na wagę złota, minęły. Pracodawcy będą ostrożniej dobierać kadry, stawiając na jakość, a nie ilość. Wynagrodzenia mogą rosnąć wolniej i silniej różnicować się w zależności od specjalizacji – topowi eksperci od AI czy bezpieczeństwa będą inkasować premie, podczas gdy przeciętny full-stack developer może nie odczuć dużych podwyżek. Z drugiej strony, ogólny trend digitalizacji gospodarki gwarantuje, że zapotrzebowanie na informatyków nie zniknie – wręcz przeciwnie, w horyzoncie dekady będzie brakować milionów rąk do kodu. Dla studentów i osób myślących o przebranżowieniu oznacza to, że warto inwestować w rozwój umiejętności, ale należy podchodzić do branży z realistycznymi oczekiwaniami. IT nadal oferuje świetne możliwości rozwoju kariery i wysokie zarobki, jednak wymaga ciągłego uczenia się i dostosowywania do nowych wymagań rynku.

Podsumowanie – kluczowe dane rynku pracy IT (2022–2025)

Poniżej zebrano najważniejsze wskaźniki ilustrujące sytuację w branży IT na przestrzeni ostatnich lat, w kontekście rynku pracy:

**Aspekt Dane (od 2022 r.) ** Zmiana liczby ofert pracy 2023: spadek ok. –26% vs 2022 (załamanie po boomie). 2024: spadek ok. –9% vs 2023; końcówka 2024 przyniosła odbicie (+22% IV kw. 2024 vs IV kw. 2023). Popyt na specjalistów Pomimo zwolnień popyt pozostaje wysoki – globalnie ~460 tys. zwolnień w latach 2022–23, ale firmy w większości znów planują rekrutacje (42% vs 20% redukcji w III kw. 2024). W Polsce 55% firm IT ma trudności z obsadzeniem wakatów (2025), a bezrobocie w IT (Warszawa) wynosi tylko 1,2%. Wynagrodzenia (mediany) Wzrost płac wyhamował – większość median wynagrodzeń w 2024 jest nieco wyższa lub równa tym z 2023. Pracodawcy nie muszą już podnosić stawek tak agresywnie (więcej kandydatów na jedno miejsce). Mimo to w wybranych specjalizacjach odnotowano duże wzrosty: np. Mobile +41%, Security +20%. Oferty dla juniorów Udział ofert juniorskich znacząco spadł: z ~8% (2022/23) do ~4–6% (2024). Konkurencja ogromna – nawet 100+ kandydatów na jedno miejsce (Frontend ~370 CV/ oferta). Firmy preferują doświadczonych, więc próg wejścia dla młodych talentów jest wyższy niż dawniej.

Źródła: No Fluff Jobs (raporty rynku pracy 2023–2025), Just Join IT (raport “Co z tym Eldorado? 2024/2025”), Stack Overflow (Developer Survey), ManpowerGroup, itp. Wszystkie dane przytoczone w tekście opierają się na aktualnych raportach i analizach branżowych.